REKLAMA

Śmierć na drodze w Dyszowie. Zatrzymano podejrzanego

W poniedziałek wieczorem na drodze w Dyszowie pod Końskimi znaleziono ciało 52-latka, a jego obrażenia wskazywały na potrącenie. Na miejscu nie było ewentualnego sprawcy zdarzenia. Więcej o tym wypadku pisaliśmy TUTAJ. We wtorek w godzinach popołudniowych otrzymaliśmy informację, że policjanci zatrzymali podejrzanego w sprawie.

REKLAMA

Zdjęcie poglądowe.

„Dziś około południa policjanci zatrzymali 21-letniego mieszkańca gminy Końskie, który podejrzewany jest o spowodowanie wypadku drogowego w miejscowości Dyszów, w wyniku którego śmierć poniósł 52-letni mężczyzna. Obecnie trwają czynności” – informuje młodszy aspirant Marta Przygodzka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Końskich.

W momencie zatrzymania mężczyzna był trzeźwy. Na ten moment wciąż trwają z nim czynności, śledztwo w sprawie od początku prowadzi też miejscowa prokuratura.

REKLAMA
REKLAMA

6 thoughts on “Śmierć na drodze w Dyszowie. Zatrzymano podejrzanego

  1. Mefisto pisze:

    Złe prawo.

  2. Mefisto pisze:

    Postuluję aby inne redakcje zainteresowały się sprawą od strony podejrzanego. Jego wersji nie podano. Nie ma najmniejszych powodów by wierzyć w jego winę. Był deszcz, fatalna widoczność, nagle człowiek na drodze. Dlaczego uciekł? Bo w Polsce nie ma prawa, a policja i prokuratura za wszelką cenę chcą maksymalnie oskarżyć, nawet jeśli nie ma winy lub jest ona znikoma. W tym celu naciągają, lekceważą argumenty osoby podejrzanej, a jeśli te są miażdżące podejmują działania by go pomawiać o dysfunkcje intelektualne. Ktoś kto zna tą rzeczywistość, ma tego świadomość, zna z relacji np. kolegów uciekł być może nie tyle od odpowiedzialności co od robienia z niego przestępcy mimo nie swojej winy. Dlaczego nie podano, czy zabity człowiek był trzeźwy? Czy w niego wjechał czy najechał na leżącego na jezdni? W takiej sytuacji jest kierowca ze względu na fatalne polskie prawo, które chroni immunitetem prokuratorów i sędziów, nie daje szans na obronę i sprawiedliwy proces. Za to, co się stało odpowiada polskie prawo. Prokurator nie może czuć się bezkarny oskarżając kogoś ze względu jedynie na końcowy rezultat zdarzenia. I to się musi zmienić choćby z powodu samej wartości jaką jest praworządność.

    • Adrian pisze:

      Proszę Pana / Pani, zgodziłbym się w 100% tyle tylko, że pojawia się kilka ale:
      1. Uciekł bo: był pijany czy naćpany? Jechał za szybko? Rozmawiał przez telefon podczas jazdy? Pisał wiadomość? Nigdy się tego nie dowiemy.
      2. Jest 100% pewności by wierzyć w jego winę bo UCIEKŁ. W życiu przytrafiają się wypadki, losowe zdarzenia. Tylko od nas zależy jak w takich sytuacjach się zachowamy.
      3. Zabił człowieka to pierwsze, a drugie i jeszcze gorsze jest to, że zostawił potrąconego człowieka na drodze jak psa, bez udzielenia pomocy. Może jeszcze była szansa na uratowanie człowieka? Nigdy się tego nie dowiemy, bo sprawca UCIEKŁ.
      4. Nie ma najmniejszego znaczenia w jakich warunkach doszło do potrącenia bo sprawca UCIEKŁ. Ewentualna zła pogoda, zła widoczność przemawia jedynie na korzyść sprawcy, który UCIEKŁ.
      5. Za to co się stało odpowiada jedynie kierowca. Nie prokurator, nie policja, nie potrącony, nie papież. Za sytuację odpowiada jedynie KIEROWCA KTÓRY UCIEKŁ. Z jaką prędkością jechał, że zabił człowieka? Czy były ślady hamowania?
      6. Redakcje, policja i prokuratura chętnie zapoznałyby się z wersją sprawcy JEŚLI MIELIBY SZANSĘ GO SPOTKAĆ NA MIEJSCU WYPADKU.
      7. Ten gnój zabił człowieka i uciekając nawet nie wezwał pomocy.
      8. Prokurator może oskarżyć kogoś ze względu na końcowy rezultat zdarzenia ponieważ rezultat jest taki: ZABÓJSTWO NA DRODZE I UCIECZKA Z MIEJSCA ZDARZENIA, POZOSTAWIENIE RANNEGO CZŁOWIEKA NA ŚMIERĆ BEZ UDZIELENIA ANI WEZWANIA POMOCY – nie ma ani jednej okoliczności łagodzącej dla kierowcy.
      9. Podsumowując:
      Kierowca potrącił człowieka na drodze, ze skutkiem śmiertelnym. UCIEKŁ i ukrywał się, za co powinien dostać bardzo surową karę. NIE WOLNO ZOSTAWIĆ DRUGIEGO CZŁOWIEKA NA PEWNĄ ŚMIERĆ. Koniec kropka. Kto tego nie rozumie, jest takim samym degeneratem jak kierowca zabójca uciekający z miejsca wypadku.

      • andrzej pisze:

        Człowieku piszesz takie kocoboły że najlepiej będzie jak też uciekniesz bo aż oczy krwawią od tych twoich wypocin. Spec od wypadków drogowych sie znalazł, byłeś na miejscu?, znasz przyczyny wypadku ?czy tylko bo Uciekł .

      • Mefisto pisze:

        A skąd wiesz, że go zabił?

  3. hak z wsi pisze:

    zgodzę się z mefisto

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *