W sobotę pan Edward Kabała z Radwanowa-Kolonii w gminie Słupia Konecka obchodził swoje setne urodziny. Na uroczystość do świetlicy Senior Wigor w Pilczycy przybyła jego liczna rodzina, ale i przedstawiciele władzy oraz różnych jednostek.
REKLAMAEdward Kabała od urodzenia związany był z Radwanowem. Prowadził tam gospodarstwo rolne i do dziś mieszka wspólnie ze swoją ponad 90-letnią małżonką. W związku małżeńskim są już 69-lat! Pan Edward miał piątkę rodzeństwa, większość z nich dożyła seniorskiego wieku, doczekał się trójki dzieci: córki oraz dwóch synów, siedmioro wnucząt i dziewięcioro prawnucząt. Większość rodziny dotarła na uroczystość do Pilczycy, gdzie wszystkich przywitał syn jubilata Jerzy Kabała –„Zgromadziliśmy się dziś by świętować niezwykły dzień: sto lat życia mojego ojca. W imieniu mojego ojca jubilata wraz z jego małżonką witamy wszystkich przybyłych gości. Rodzinę z bliskich i odległych stron, przyjaciół i znajomych, delegację władz regionalnych. Witamy byłe opiekunki oraz obecne z Ukrainy. To radosna okazja i bardzo nas cieszy, że tak liczne grono zaszczyciło tę uroczystość, w dniu tak uroczystym dziękujemy Ci tato za wszystko co dla nas zrobiłeś. Życzymy zdrowia oraz kolejnego udanego roku i kolejnych urodzin” – przemawiał Jerzy Kabała, syn jubilata.
REKLAMAWśród zgromadzonych znaleźli się też przedstawiciele władzy: wójt gminy Słupia Konecka Robert Wielgopolan przyniósł stulakowi kopię jego aktu chrztu, a z kwiatami i życzeniami przybył też starosta konecki Grzegorz Piec. Dodatek do emerytury dla pana Edwarda przywiozła reprezentantka KRUS-u, a na miejsce przybyła też przedstawicielka miejscowego Urzędu Stanu Cywilnego. Przede wszystkim gośćmi byli jednak najbliżsi stulatka.
Nam nieco więcej o nim opowiedziała córka Teresa Śpiewak –„Całe życie pracował w gospodarstwie, kochał swoją pracę. O 3 rano mógł wstawać i jechać gdzieś. Rodzice wybudowali wszystkie budynki w ciągu 10 lat. Bez betoniarek, wszystko siła mięśni. Mój ojciec to tytan pracy […] Ogląda telewizję, słucha mszy, umysł u niego jeszcze pracuje, ale jest nieco głuchy, chociaż radia przy uchu słucha. Czyta paski w telewizji, jest zorientowany co do tego co się dzieje, jest zainteresowany. Ja bym życzyła wszystkim takiej radości z małych spraw jak ojciec potrafi się cieszyć. On się budzi rano „o jaki piękny dzień”, „jak słońce ładnie świeci”, on się cieszy, że coś dobrego do jedzenia, że ciepło w domu, że ma żonę. Nie pójdzie spać dopóki się nie pożegna z żoną” – opowiada Teresa Śpiewak.
Oczywiście podczas święta nie zabrakło toastu szampanem, pięknego tortu i gromkiego „dwieście lat”.
Zdjęcia: