Przemysław Szymanowski wychował się w Baryczy, a w Końskich uczęszczał do szkół, rozwijał się edukacyjnie, ale i sportowo pływając na miejskim obiekcie. To w Końskich rozpoczynał swoją karierę triathlonową. Obecnie związany jest ze Starachowicami. O Szymanowskim ponownie robi się głośno – już 26 lipca zamierza on pobić rekord świata w podwójnym ironmanie. Obecnie należy on do kontrowersyjnego Roberta Karasia.
REKLAMAREKLAMA
Szymanowski to wielokrotny medalista Mistrzostw Polski w triathlonie, brązowy medalista Akademickich Mistrzostw Świata. Od kilkunastu lat trener triathlonu i pływania. Teraz u progu kariery Szymanowski chce pobić rekord świata w podwójnym Ironmanie. To morderczy dystans, bo pokonać trzeba 7,6 km pływania, 360 km jazdy rowerem i 84 km biegania. Rekord wynosi 18 godzin 44 minuty i 38 sekund i został ustanowiony przez Roberta Karasia (to kontrowersyjny sportowiec, u którego wykryto doping po pobiciu rekordu świata w 10-krotnym Ironmanie).
–„Pomysł zrodził się w ubiegłym roku, kiedy przygotowywałem Michała Sieczkę, do podwójnego Ironmana w Polsce. W zasadzie na samym jego starcie, kiedy go supportowałem wraz z jego żoną Magdaleną Sieczką i przyjacielem Józefem Senderkiem […] Zawsze wyróżniałem się ogromną wytrzymałością, nawet trener kadry mi to powtarzał. Potrafiłem zrobić dużo jednostek treningowych i być w niezłym gazie. Potrafiłem też, jako jeden z niewielu zawodników w Polsce zrobić dwa, a nawet trzy starty w weekend i to każdy na solidnym poziomie sportowym. Więc tak na końcówkę mojej kariery, gdzie jeszcze uważam, że mogę zrobić solidny wynik, powstał pomysł, żeby spróbować sił w ultra. Dlaczego nie Ironman? Ano tutaj poziom już jest tak wyśrubowany, że bez zaplecza finansowego, na poziomie paręset tysięcy złotych rocznie, ciężko się przebić. Poza tym prędkość w ultra jest niższa, co również mi bardziej pasuje niż w Ironman” – mówi Przemysław Szymanowski w wywiadzie dla akademiatriathlonu.pl.
Próba pobicia rekordu będzie miała miejsce 26 lipca podczas zawodów Pucharu Świata w niemieckim Lensahn. Trzymamy kciuki za wywodzącego się z Końskich zawodnika!