W jednej z odlewni żeliwa w Końskich zginął 37-letni mężczyzna. Prawdopodobnie zasłabł pracując przy piecu, w którym wytapiana jest surówka.
REKLAMA
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 4 lipca około godz. 11.00 w odlewni żeliwa przy ul. Górnej w Końskich. 37-latek pracował przy wlocie do pieca odlewniczego, do którego wrzucał elementy żeliwa. „W pewnym momencie mężczyzna upadł i został dotkliwie poparzony przez gorące powietrze wydobywające się z pieca. Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził zgon 37-latka.” – powiedział nam Tomasz Kruszyna, oficer prasowy koneckiej policji.
REKLAMAW miejscu wypadku pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. Możliwe są dwie wersje zdarzeń. – Na obecną chwilę najbardziej prawdopodobne jest, że mężczyzna zasłabł w trakcie pracy i upadł. Wtedy doznał poparzeń klatki piersiowej i głowy.
„Musimy ustalić, jak długo 37-latek leżał przy wylocie pieca, zanim ktoś zauważył jego nieobecność” – dodaje Tomasz Kruszyna.