W czwartek w Urzędzie Miasta i Gminy w Końskich podpisano umowę z firmą UOS Driling S.A. na wykonanie odwiertu poszukiwawczo-rozpoznawczego na terenie gminy. Roboty prowadzone będą na terenie miejskiej ciepłowni, dokładnie na miejscu dawnego składu opału. Prace pochłoną blisko 16 milionów złotych.
REKLAMA
Przypomnijmy, że gmina Końskie chce poszukiwać złóż gorącej wody by w przyszłości wykorzystać ją do ogrzewania mieszkań za pomocą miejskiej ciepłowni. Na prowadzenie prac poszukiwawczo-rozpoznawczych otrzymała olbrzymie dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (dotacja pokryje wszystkie koszty, oprócz podatku vat, który jest po stronie samorządu).
W czwartek podpisano umowę z przedstawicielem firmy UOS Driling S.A., która już niebawem wkroczy na plac budowy:
REKLAMA
–„Podpisujemy umowę na wykonanie odwiertu, który pozwoli nam na potwierdzenie lub zaprzeczenie czy mamy szansę na wody geotermalne. To wielka szansa, choć zdajemy sobie sprawę, że przykładanie do tego zbyt dużej wagi, zbyt dużych nadziej może nieść za sobą rozczarowanie. Przykład smykowski pokazuje, że jest ryzyko. Jednak dotacja to 100% kosztów kwalifikowanych, które musimy ponieść. Z tego punktu widzenia to dla nas w miarę bezpieczne rozwiązanie. Po drugie program geologiczny, który zapoczątkował proces ubiegania się o dotację wskazuje na to, że szanse są by dotrzeć do sporej ilości wód o podwyższonej temperaturze w przedziale między 50 a 55 stopni. Różnica między naszym odwiertem, a tym pod Sielpią to prawie kilometr głębokości i to pozwala patrzeć na to pozytywnie. Prace mają zająć nie więcej niż 18 miesięcy od podpisania umowy. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to będziemy mieli dostęp do wód, które będą miały dużą ilość energii cieplnej możliwej do wykorzystania w naszym systemie. I jeszcze jedna rzecz: mamy hipotetyczne przewidywania co do składu mineralnego. Jeśli będą to wody wysokozminaralizowane to będzie można wykorzystać je w innych celach niż energetyczne. Nie wykluczamy rekreacji, ale podstawową funkcją ma być ta energetyczna. Lokalizacja obok ciepłowni jest po to by zminimalizować koszty potencjalnego włączenia do systemu ciepłowniczego” – tłumaczy Krzysztof Obratański, burmistrz miasta i gminy Końskie.
–„Przygotowania od podpisania umowy trwają 3-4 miesiące. W tym czasie załatwiamy kwestie proceduralne i plac pod urządzenie wiertnicze. Następnie urządzenie jest zamontowywane i potem przystępujemy do wiercenia. Ono będzie trwało około 3-4 miesięcy. Na końcu wykonywane są pompowania i testy w celu określenia parametrów złoża” – mówi Arkadiusz Biedulski z firmy UOS Driling S.A..
Do sprawy będziemy powracać.
Zdjęcia:
