Kilka dni temu w Kawęczynie w gminie Smyków zorganizowano poszukiwania z udziałem grup zajmujących się odkrywaniem tego co znajduje się w ziemi. Pierwsze efekty są imponujące. Ponad dwudziestu pasjonatów historii materialnej ze stowarzyszeń eksploracyjnych uznało, że warto po Maleńcu i Sielpi spenetrować także Kawęczyn i okolice tamtejszego Starego Młyna. Otrzymali oni wsparcie od władz powiatu koneckiego.
REKLAMAW Kawęczynie przepływające wody rzeki Czarnej Taraski już w XVII wieku napędzały urządzenia kuźnicy produkującej żelazo. Później tj. w roku 1779 wielki piec hutniczy, opalany węglem drzewnym, wzniósł Wojciech Kluszowski – ostatni żupnik krakowski, potem nabył fabrykę senator Jacek Jezierski, a od lat 30. XIX w. władali tu Bocheńscy z Rudy Malenieckiej. Wydaje się więc, że pod względem historycznym może to być bardzo dobre miejsce do poszukiwania śladów przeszłości w ziemi.
REKLAMA– „Chcieliśmy odnaleźć początki tej odlewni. Gdzieś tutaj są ukryte pomieszczenia i części maszyn. Chcemy to przywrócić do pierwotnego stanu, żeby to miejsce żyło, choćby w części, tak jak dawniej. Będziemy tu wracać, użyjemy bardziej zaawansowanego techniczne sprzętu, bo ilość znalezionych artefaktów wskazuje dobitnie, że to bogate miejsce” – mówi Roman Cichacki ze Stowarzyszenia „Trojak”, które przeszukiwało teren.
W poszukiwaniach uczestniczył także starosta konecki Grzegorz Piec oraz naczelnik wydziału promocji i kultury Marian Wikiera, którzy dzielnie wspomagali grupę pasjonatów historii. Pierwsze znaleziska z Kawęczyna widać na załączonych zdjęciach – to między innymi guziki, monety, czy fragmenty różnego rodzaju narzędzi. Czekamy na kolejne zapowiadane serie poszukiwań.
Zdjęcia (Starostwo Powiatowe w Końskich):