Nadszedł ostatni miesiąc w roku, co oznacza, że zbliża się Sylwester. Pytamy więc burmistrza Miasta i Gminy Końskie Krzysztofa Obratańskiego o to, jakie plany ma samorząd na tegoroczne obchody.
REKLAMA
Społeczeństwo jest podzielone w sprawie tego, jak powinno się witać Nowy Rok. Niektórzy są zwolennikami fajerwerkowych głośnych imprez, inni wolą ciche rozwiązania ze względu na zdrowie i samopoczucie swoich zwierząt domowych. A jakie plany ma gmina Końskie?
REKLAMA– „Z bardzo wielu ust, z bardzo wielu środowisk docierają do nas uzasadnione obawy, że te głośne, bardzo hałaśliwe grzmoty. Dla naszych młodszych braci w Darwinie, dla piesków, kotków są niezmiernie stresujące. Ubiegłoroczny pokaz laserowy wydaje się, że był już na bardzo wysokim poziomie technicznym. Jeżeli techniki tego rodzaju nieustannie są wzbogacane to i w tym roku nas pewnie czeka fajny, sympatyczny pokaz pozbawiony tego efektu straszenia piesków, kotków i innych żyjątek” – mówi burmistrz Krzysztof Obratański.
Możemy się więc spodziewać imprezy podobnej do tej, która powitała rok 2024. Gdy tylko będziemy znać więcej szczegółów dotyczących tegorocznego Sylwestra w Końskich, na pewno Państwa poinformujemy.
Od Pana burmistrza bije taki blask że sam jeden zastąpi lasery i fajerwerki
A co ze świątecznym wystrojem ulic ? Przecież te resztki starych światełek to wstyd. W innych miasteczkach świąteczne iluminacje a tu nic. Ani plac Kościuszki, ani przyległe ulice. Beznadzieja !!!!!!
Czyli znowu badziew bez Sylwestra, bo anonimowych zwolenników hodowli trzody chlewnej bez umiejętności jej zabezpieczenia w centrum miasta jest ponoć więcej, niż zwolenników obchodzenia Sylwestra normalnie. Efekt będzie taki, że zamiast 15 minut bezpiecznych fajerwerków odpalonych przez fachowców w jednym miejscu dzieciaki będą testowały indywidualnie zakupione zestawy przez 2 – 3 dni na terenie całego miasta, z zaskoczenia i miejmy nadzieję, że nikomu nic się nie stanie
I znowu Sylwestra nie będzie, bo ktoś nie potrafi się zająć zwierzęciem, które sprowadził do centrum miasta. A efekt będzie taki, że zamiast 15 minut normalnych, tradycyjnych fajerwerków odpalonych przez fachowców dzieciaki kupią własne, i będą zgodnie z tradycją odpalać w całym mieście po 2 – 3 dniach testowania bez ostrzeżeń. Odpukać, żeby nie było wypadków.
Według mnie pokaz laserowy to nie to, mniej spektakularny, ale skoro tak musi być,.. Może chociaż śnieg przykryje tą betonozę na Placu Kościuszki.