W ubiegłym tygodniu członkowie Stowarzyszenia Historyczno – Eksploracyjnego „Kohorta”, podobnie jak w latach ubiegłych, spotkali się przy pomniku rodziny Gutów przypominającym tragiczne wydarzenia, jakie rozegrały się w Stąporkowie wiosną 1940 roku, kiedy to okupanci zamordowali członków rodziny.
REKLAMANajstarszy z synów Józefa i Władysławy Gutów – Marian, był od lutego 1940 r. żołnierzem Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Niespełna osiemnastoletni partyzant, 3 kwietnia został ranny i wzięty do niewoli. Podczas przesłuchania uwierzył w niemieckie gwarancje i podał adres zamieszkania. W dniu 4 kwietnia został rozstrzelany, a tragedia pozostałych członków rodziny rozegrała się dzień później.
REKLAMAŻandarmi zamordowali rodziców i rodzeństwo Mariana Guta (brata Bogumiła, lat 12 i Zosię, lat 2). Zwłoki pomordowanych zostały spalone wraz z domem i zabudowaniami –„Pamięć o rodzinie Gutów jest podtrzymywana przez lokalną społeczność. Po wojnie w miejscu mordu stanął pomnik przypominający ofiary tragedii z 5 kwietnia 1943 roku. W roku 2019 z inicjatywy Stowarzyszenia „Kohorta” władze gminy Stąporków ufundowały nowe tablice informacyjne. Obecnie o uporządkowanie tego miejsca i coroczną pamięć w rocznicę tych wydarzeń dbamy wspólnie z kolegami”– informuje Tomasz Kurcbart ze Stowarzyszenia „Kohorta”.
Zdjęcia:
Próbuja po latach nazywać sie hitlerowcami a nie Niemcami …
dla zmylenia i wybielenia się , Polska do dzis nie otrzymala zadnych reparacji m.in. za takie zbrodnie , jeszcze nas do dziś pouczają , także poprzez polskie ugrupowanie i europosłw proniemieckich ,kazdy wie o kogo chodzi.
Tragedia niesamowita , ziemia konecka zlana krwią …