W minioną niedzielę grupa ludzi o wielkim sercu i zaangażowaniu, zorganizowała zbiórkę pieniędzy na leczenie małego Bruna Słowińskiego (wpłat ciągle można dokonywać TUTAJ). Kwesta była nietypowa, bo towarzyszyła ona prawdopodobnie pierwszemu oficjalnemu meczowi paintballowemu w naszym regionie! Miłośnicy tej aktywności zebrali podczas eventu przeszło 7 tysięcy złotych!
REKLAMAPomysłodawcą zorganizowania meczu byli właściciele pola paintballowego „Konecka Forteca” Krzysztof Jeżewski i Piotr Malasiński wspólnie z Asią i Pawłem Makiełami, którzy zajęli się organizacją formalno-prawną imprezy, a także jej rozgłośnieniem. Dochód z meczu przeznaczono na pomoc dla Bruna. Twórcy do zabawy zaprosili ludzi i grupy, którzy chętnie włączyli się w tę akcję. O godzinie 12.00 w niedzielę, przeprowadzone zostało szkolenie 31 zawodników, którzy brali udział w meczu paintballa. Wiek i płeć nie miały tutaj znaczenia. Warunkiem było, aby osoba biorąca udział w tej zabawie, była dorosła. Od godziny 13.00 grupa niebieska i czerwona przystąpiły do gry. Zabawa składała się z kilku rund, a zwycięstwo przechodziło zarówno na stronę niebieskich jak i czerwonych. Jednak tutaj nie chodziło o zwycięstwo, a o to by zebrać jak najwięcej środków na pomoc dla dziecka.
Stoisko ze współczesną bronią palną prowadzili przyjaciele ze strzelnicy „Kaliber 44”, gdzie trochę starsi pasjonaci „militarki”, mogli podziwiać i dotknąć nowoczesnej broni. Zainteresowani mieli wiele pytań, dotyczących zasad posługiwania się bronią, a także jak można uzyskać pozwolenie na jej posiadanie. Na te i inne pytania odpowiadali Sebastian Dziurdź i Adam Kwiel.
O strefę kulinarną zadbało „Stowarzyszenie Historyczne Pasja”. Dla wszystkich uczestników przygotowano poczęstunek – grochówkę z kuchni polowej (użyczonej przez księdza Tomasza Janickiego z Parafii MBNP przy ul. Robotniczej). Można się było również napić kawy i herbaty. Dla trochę starszych dzieciaków członkowie „Pasji” Zygmunt Wilk i Elżbieta Brodzińska zorganizowali stanowisko z replikami broni historycznej. Można było zrobić sobie zdjęcie w hełmie na głowie i z pistoletem maszynowym w rękach. Kuchnię obsługiwali Marzena i Radosław Nowkowie, Asia Wilk oraz Adam Opatowicz.
Z kolei Krzysztof Biłek rozdawał zainteresowanym sadzonki maliny żółtej. Stoisko z zakręconym i pieczonym ziemniakiem prowadziła firma „Flora”. Ziemniaki miały tego dnia wielkie wzięcie. Stanowisko kulinarne z zakręconym kartoflem prowadzili Agnieszka i Jacek Ziomkowie. Kręcili spirale do samego wieczora, a kolejka nie malała.
Kiełbaski z grilla oraz ciasta zapewnili współorganizatorzy – Asia i Paweł Makiełowie, którzy częstowali wypiekami i smakołykami z rusztu.
Nie zabrakło również atrakcji dla najmłodszych. Robert Kupis uruchomił swoją śmiecholandię, gdzie dzieciaki mogły się pobawić bez limitu czasowego.
W poniedziałek po komisyjnym otwarciu puszek, z zebranymi środkami podczas tej imprezy, przeliczono pieniążki. Udało się zebrać 7390 złotych!
Zdjęcia (R. Nowek):