W ostatnich dniach przy drodze między Niekłaniem Wielkim a Antoniowem odnaleziono nielegalne wysypisko śmieci. Warto jednak zwrócić uwagę, że nie jest to jedyny przypadek. Jeszcze do niedawna było tak też przy źródełku w Starej Kuźnicy… aż do czasu, gdy zamontowano tam monitoring.
REKLAMANielegalne wysypisko śmieci za Niekłaniem Wielkim było odkryciem, które w ostatnim czasie odbiło się dużym echem. O działania, jakie podjęła gmina w związku z nielegalnym wysypiskiem zapytaliśmy Beatę Siadul, Kierownik Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Stąporkowie –„Niezwłocznie po tym, jak otrzymaliśmy informację, że przy drodze pomiędzy Niekłaniem Wielkim a Antoniowem znajduje się nielegalne wysypisko śmieci w lesie wraz z panią burmistrz pojechałyśmy na miejsce. Był z nami pan z nadleśnictwa, sprawdziłyśmy ten stan rzeczy […] Zrobiłyśmy dokumentację fotograficzną i sprawdziłyśmy w ewidencji gruntów do kogo należy ta działka. Okazało się, że jest to działka prywatna i ma kilku współwłaścicieli” – mówiła nam Beata Siadul.
Gmina Stąporków zgodnie z obowiązującymi procedurami zobowiązała współwłaścicieli działki do uprzątnięcia znajdujących się na jej terenie śmieci. Beata Siadul deklaruje także, że gmina jest gotowa pomóc przy sprzątaniu terenu oraz transportu odpadów –„Zrobimy wszystko, żeby pomóc współwłaścicielom pomóc posprzątać tę działkę. Bardzo chętnie pomożemy, jeżeli mieliby trudności w uprzątnięciu czy zabraniu na składowisko tych odpadów” – deklaruje Beata Siadul.
REKLAMAPrzedstawicielom gminy Stąporków bardzo zależy na tym, aby takie sytuacje więcej się nie powtarzały. W planach jest już założenie monitoringu na leśnych, gminnych działkach, ponieważ jedynie w taki sposób możliwe jest skuteczne dopilnowanie zachowania czystości w lasach.
Zastępca Nadleśniczego Nadleśnictwa Stąporków, rzecznik prasowy Jacek Oleś poinformował nas, że sytuacje zaśmiecania lasu zdarzają się bardzo często –„Problem wyrzucania śmieci do lasu to stały problem i dotyczy lasów od wielu lat. Cały czas spotykamy się z tym, że ludzie wyrzucają śmieci do lasu. Obecnie mniej jest takich stałych wysypisk, jednak takie pojedyncze śmieci to codzienność” – tłumaczy nam Jacek Oleś.
O tym, w jaki sposób najczęściej dochodzi do pozbywania się odpadów przez turystów na terenie Nadleśnictwa Barycz opowiedział nam rzecznik prasowy nadleśnictwa Kamil Kubicki –„Lasy Nadleśnictwa Barycz są poprzecinane różnymi drogami krajowymi, powiatowymi i wojewódzkimi. Największe gromadzenie śmieci zazwyczaj obserwujemy wzdłuż nich. Są to zazwyczaj śmieci wyrzucane z okien przejeżdżających samochodów bądź zatrzymujących się na postój […] Jest to nadal spory problem, jednak od dłuższego czasu po wprowadzeniu ustawy śmieciowej obserwujemy mniej śmieci z gospodarstw domowych, które pojawiały się bardzo często” – opowiadał nam Kamil Kubicki.
Jak informuje nas Kamil Kubicki, na terenie Nadleśnictwa Barycz najwięcej pozostawianych odpadów pojawia się na terenach rekreacyjnych – w leśnictwie Gatniki, a dokładniej w Sielpi będącej miejscem przyciągającym turystów z całej Polski, w leśnictwie Izabelów, w którym znajduje się rezerwat Skałki – Piekło i w leśnictwie Stoki, gdzie w Starej Kuźnicy znajdują się kąpielisko i źródełko, do którego mieszkańcy gminy Końskie chętnie przyjeżdżają po wodę.
Należy nadmienić, że na terenach należących do Lasów Państwowych przedstawiciele nadleśnictw regularnie sprzątają pozostawione przez turystów śmieci.
O zachowanie czystości „Stoczka”, czyli źródełka w Starej Kuźnicy, już od kilkunastu lat walczy sołtys Rogowa, radny gminy Końskie Marek Kozerawski, który podzielił się z nami historią swoich działań w kierunku utrzymania estetyki w tym miejscu –„W 2008 roku o zadbanie „Stoczka” zainspirował mnie pan Stanisław Rowiński ze Starego Młyna, który wciągnął mnie w prace porządkowe. Chcieliśmy, żeby tamtejsze otoczenie wyglądało estetycznie, żeby było czysto. Poprzez nadleśnictwo zorganizowaliśmy też worki na śmieci, jednak się okazało, że śmieci były wyrzucane obok worków, były specjalnie przywożone, np. plastiki. Kiedyś wziąłem dwa worki butelek plastikowych, które oddałem na segregację. To jest absolutnie niezrozumiałe działanie niektórych ludzi. To jest postępowanie notoryczne” – mówił nam Marek Kozerawski.
Warto dodać, że Marek Kozerawski regularnie odwiedza źródełko w Starej Kuźnicy i sprząta pozostawione przez ludzi odpady. Podzielił się z nami także bardzo ciekawą historią odnośnie jego znalezisk wśród śmieci –„Jak jestem na „Stoczku” zbieram te śmieci i przeglądam, bo czasem ktoś rzuci jakiś dokument. Trzykrotnie znalazłem w śmieciach dokumenty identyfikujące osoby, które je wyrzuciły. Ciekawy przypadek był taki, że ktoś wyrzucił kartę informacyjną ze szpitala. Był to mieszkaniec bloku, który przywiózł śmieci do lasu. Nie wiadomo dlaczego, skoro kontener ma pod blokiem” – opowiadał nam Marek Kozerawski.
W ostatnim czasie źródełko w Starej Kuźnicy zostało objęte monitoringiem, który zamontowało Nadleśnictwo Barycz w porozumieniu z Markiem Kozerawskim. Radny jest jednak zszokowany tym, że trzeba było się uciec aż to tak drastycznych metod, by w końcu doprowadzić to miejsce do porządku –„Chcieliśmy tego uniknąć, ale okazuje się, że głupota ludzka nie ma granic„ – dodaje Marek Kozerawski.
We wtorek byliśmy przy „Stoczku” z kamerą i, jak się okazało, śmieci jest znacznie mniej, niż poprzednio. Nadal można znaleźć tam pozostawione pojedyncze plastikowe butelki czy ich etykiety, aczkolwiek można jednoznacznie stwierdzić, że zaśmiecenie przy źródełku się zmniejszyło.
Trzeba także pamiętać, że niektóre śmieci mogą stworzyć zagrożenie pożarowe. W ostatnim czasie nie sprzyjały nam opady deszczu i przez ponad miesiąc utrzymywała się susza, co zwiększyło liczbę pożarów lasów o niemal połowę względem minionego roku –„Susza jest bardzo dotkliwa, jest to bardzo niebezpieczne, a pryzmy śmieci, które są składowane przez długi czas w natężeniu słonecznym mogą powodować podwyższenie temperatury, co mogłoby skutkować samozapłonem„ – dodaje Kamil Kubicki.
Kierownik Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Stąporkowie Beata Siadul pragnie zaapelować za naszym pośrednictwem, by ludzie zachowali czystość w lasach –„Chciałabym zaapelować do wszystkich ludzi o to, żeby nie wyrzucali tych śmieci po lasach. Płacicie państwo za śmieci do mieszkańca, nie od ilości danych śmieci. Nie ma znaczenia, czy jeden mieszkaniec odda jeden, czy dziesięć, zapłaci taką samą kwotę. Jaki jest więc sens zaśmiecać komuś działkę? Podejrzewam, że większość z tych zaśmieconych działek w lasach i na polach to działki prywatne, a ich właściciele nie mają zapewne pojęcia o tym, że ktoś podrzuca im śmieci. Bardzo proszę o rozwagę, rozsądek i mądre podejście do tematu. Ten las i ta przyroda służy nam wszystkim, a będzie służyć także następnym pokoleniom” – apeluje Beata Siadul.
Nasza redakcja również przyłącza się do tego apelu. Dbajmy o to nasze wspólne dobro, jakim jest leśny krajobraz. Przypominamy również, że zgodnie z art. 162, paragrafem 1 Kodeksu Wykroczeń „kto w lasach zanieczyszcza glebę lub wodę albo wyrzuca do lasu kamienie, śmieci, złom, padlinę lub inne nieczystości, albo w inny sposób zaśmieca las, podlega karze grzywny albo karze nagany”. Najwyższy wymiar kary pieniężnej to 5 tysięcy złotych.
Zdjęcia (Nadleśnictwo Barycz, Marek Kozerawski):
[…] nieopodal drogi Niekałań Wielki – Antoniów informowaliśmy kilka dni temu – TUTAJ i TUTAJ. Od razu padły deklaracje ze strony władz gminy, że teren zostanie uprzątnięty. Teraz […]