W kontrowersyjnych okolicznościach trzecią porażkę z rzędu zanotował MKS Neptun Końskie. Partyzant grając na wyjeździe również przegrał.
REKLAMAPodopieczni Jarosława Komisarskiego po czterech spotkaniach bez porażki tym razem musieli uznać wyższość rywali. Okazali się słabsi od Hetmana, grając we Włoszczowie. –„Pierwsza połowa była przez nas przespana. Gospodarze do przerwy prowadzili 2:0. Drugie 45. minut to my zaczęliśmy od dominacji. Na 1:2 strzelił Michał Grudzień. Nasz napastnik huknął z 25. metrów. Niestety sędzie nie pozwolił nam dogonić Hetmana. Podyktował karnego z kapelusza i zrobiło się 3:1. Poza tym zagwizdał 15. naszych fauli, przy tylko jednym przeciwników.” – opowiedział nam trener Komisarski.
Partyzant przegrał 3:1 i zapewne spadnie ze swojego świetnego piątego miejsca w tabeli. Na dodatek w następnej \ nie zagra Andrij Korol, który przekroczył już limit żółtych kartek.
REKLAMADo Końskich przyjechał zaś były trener Neptuna, Krzysztof Dziubel z swoim ŁKS-em Georytem Łagów. To szkoleniowiec, który doskonale zna konecki zespół. – „Doszło trzeba powiedzieć w ofensywie 2-3 zawodników, którzy dali nową jakość i są bardzo groźni, dlatego uczulałem swoich zawodników na te szczególnie skrzydła i groźnych napastników. W defensywie nowy jest wysoki Prus-Niewiadomski i to też plus. Znaliśmy bardzo dobrze wszystkich, rozpisane mieliśmy na odprawie.” – mówił o Neptunie trener Dziubel.
Spotkanie rozpoczęło się od przepychanek obu drużyn w środkowej części boiska. Szybko jednak padły bramki. W 12. minucie arbiter spotkania Mateusz Kowalski podyktował rzut wolny, który na gola zamienił Szymon Bochniak. W tej sytuacji nieco lepiej mógł zachować się Łukasz Herda. Minutę później było już 1:1. Z 30 metrów silnym strzałem bramkarza gości pokonał Krzysztof Pach. Do przerwy Neptun remisował z Georytem 1:1.
Dużo więcej działo się w drugiej połowie. Już w 46. minucie sędzia podyktował kontrowersyjnego karnego dla przyjezdnych. Po chwili mieliśmy już wynik 1:2, bo z jedenastki trafił Szymon Bochniak. Konecczanie i na tego gola potrafili odpowiedzieć. Po kilkunastu minutach Roman Babyn wykonywał rzut rożny, piłka trafiła na głowę jednego z graczy z Łagowa i wpadła do siatki. Arbiter gola zaliczył na konto Ukraińca. Po kolejnych kilku minutach doszło do następnej kontrowersyjnej sytuacji. Lobem Łukasza Herdę pokonał Roman Kowalski, ale zdaniem sztabu i kibiców ten zawodnik znajdował się na kilkumetrowym spalonym. Po tej sytuacji na trybuny odesłany został kierownik MKS-u, Jan Wojna. Zostawiamy tę sytuację do Państwa oceny. Przy wyniku 2:3 nasi rzucili się do ataków przez co się otworzyli, a to skrzętnie wykorzystał najlepszy snajper ekipy z Łagowa, Mateusz Fryc, który po ładnej akcji całego zespołu podwyższył na 2:4. Takim wynikiem zakończył się mecz Neptun Końskie – ŁKS Georyt Łagów. Mimo porażki trener Szpiega chwalił swoją drużynę i ganił jego zdaniem katastrofalną pracę sędziów. – „Moim zdaniem zespół zagrał jedno z najlepszych spotkań jakie w tej rundzie graliśmy. Porażka na pewno nie jest sprawiedliwa, bo tak jak mówie ten wynik wypaczył ktoś inny. Na pewno nie zawodnicy. Stałem na wysokości pola karnego i to był dwumetrowy spalony u zawodnika, który zgrywał, nie powinno być więc przy tej pierwszej sytuacji żadnego rzutu karnego. W tej trzeciej sytuacji to samo, trzymetrowy spalony.” – podsumowywał mecz trener Waldemar Szpiega.
Po tej porażce Neptun spadnie do dolnej części tabeli IV ligi. Sytuacja zespołu po trzech porażkach z rzędu robi się naprawdę nieciekawa – „Jedziemy teraz do Klimontowa. Wiadomo sytuacja w tabeli jest ciężka, ale cóż musimy robić swoje. Na pewno nie wyobrażałem sobie takich wyników, ale teraz trzeba zrobić wszystko by stamtąd przywieźć trzy punkty.” – mówi szkoleniowiec MKS-u.
Tak jak powiedział trener Szpiega, konecczanie za tydzień zagrają w Klimontowie z Klimontowianką. Natomiast Partyzant w przyszłą sobotę o 13. u siebie podejmie Kamienną Brody.
Skład Neptuna w meczu z ŁKS-em Łagów: Herda, Sztandera, Prus – Niewiadomski, Majchrzak, Skalski, Babyn, Niebudek, Armata, Cieślak, Sroka, Pach.
Gole dla Neptuna: Pach, Babyn.
Galeria zdjęć: