REKLAMA

80. rocznica Rozbicia Więzienia w Końskich. Na uroczystości gościł ostatni żołnierz Szarego

Pułkownik Janusz Sermanowicz to ostatni żyjący żołnierz Antoniego Hedy „Szarego”, który uczestniczył w akcji Rozbicia Więzienia w Końskich, którą przeprowadzono na początku czerwca 1944 roku. W niedzielę w naszym mieście zorganizowano uroczystości wspominające akcję, a pułkownik Sermanowicz był ich gościem. Nam opowiedział o swoich wspomnieniach z tamtego czasu.

REKLAMA

Patriotyczne spotkanie rozpoczęło się od uroczystej mszy świętej w Kościele pw. św. Anny w Końskich. Sprawowali ją ksiądz dziekan Jacek Wieczorek i ksiądz Eugeniusz Tyburcy. W świątyni rys historyczny wydarzeń sprzed 80 lat przypominał Krzysztof Obratański – burmistrz Koński, ale i historyk –„To był najbardziej spektakularny czyn zbrojny w historii Konecczyzny. W ogniu, który przyniósł krwawe straty po obu stronach więzienia zostało rozbite, a konspiratorzy tam osadzeni uwolnieni. Przez długi czas tylko kościół był miejscem, w którym można było opowiadać tę historię. Potem przyszedł rok 90-ty i to co miało być utajone stało się otwartą kartą […] Możemy być szczególnie dumni, bo i Konecczanie byli w oddziale Szarego i pracowali jako autorzy rozpoznania do powodzenia tej akcji” – przemawiał podczas uroczystości Krzysztof Obratański, burmistrz miasta i gminy Końskie.

Na rocznicowe wydarzenie przybyły liczne delegacje, sztandary jednostek i związków kombatanckich, na czele z koneckim kołem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Władze gminy Końskie reprezentowali: burmistrz Końskich Krzysztof Obratański, jego zastępcy Krzysztof Jasiński oraz Marcin Zieliński, przewodniczący Rady Miejskiej w Końskich Piotr Słoka. Na miejscu był także radny miejski Jacek Werens, który jest także dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy.

REKLAMA

Pojawili się też przedstawiciele powiatu koneckiego na czele ze starostą koneckim Grzegorzem Piecem oraz członkiem zarządu powiatu Dariuszem Banasikiem.

W wydarzeniu udział wziął także Jan Nowak, prezes Fundacji „Pamięć i Niepodległość”, który zadbał o przyjazd do Końskich pułkownika Janusza Sermanowicza. To ostatni żyjący uczestnik Rozbicia Więzienia w Końskich –„Ja byłem wtedy młodym partyzantem. To była moja pierwsza akcja. Byłem w obstawie i zamykaliśmy wjazd do Końskich od Skarżyska. To były dwie grupy liczące po kilku partyzantów i miały za zadanie w razie czego zatrzymać jak najdłużej, na ile by się dało, tę obronę wjazdu. Tak by dużo grupa żołnierzy niemieckich stacjonujących w Stąporkowie albo Odrowążu nie mogła uderzyć z tej strony. Jakoś się tak stało, że ich nie zawiadomili albo zawiadomili a oni to zignorowali i było w porządku […] Potem jak się akcja w więzieniu uspokoiła to były potrzebne furmanki, bo byli ranni i zabici. Każdy dostał 1-2 partyzanta albo grupkę większą by rozprowadzić ich. Potem wróciliśmy do źródeł Kamiennej na biwak i tak się zakończyła akcja. Teraz zostałem ja sam jeden z Szaraków. Czas leci, a zawsze trzeba być w pogotowiu w razie mobilizacji, by być gotowym do boju”  – mówił do naszej kamery pułkownik Sermanowicz.

Całą wypowiedź bohatera wojennego znajdziecie w materiale wideo. Po mszy delegacje złożyły kwiaty i znicze pod Pomnikiem Partyzantów na koneckim cmentarzu.

Historyczne wydarzenie muzycznie uświetnił trębacz Kuba Kowalski.

Przypomnijmy, że 80 lat temu dokładnie 5 czerwca o godzinie 23 partyzanci wkroczyli do Końskich. Rozpoczęła się wymiana ognia. Mimo zaciętej obrony udało się wysadzić bramę wjazdową do więzienia, zdobyć wartownię oraz zastrzelić strażników. Uwolniono wszystkich osadzonych. Trwająca pół godziny akcja została okupiona śmiercią czterech żołnierzy z oddziału Antoniego Hedy. Podczas akcji na więzienie w Końskich zginęli: Ryszard Bielejec „Delfin”, Stanisław Ładak „Sikorka”, Stefan Pałka „Grom” i Stanisław Pietrzykowski „Błyskawica”.

Zdjęcia:

REKLAMA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *