Kończący się sezon na kąpielisku w Sielpi był spokojny. Mimo to tylko dzięki czujności ratowników z Ratownictwa Wodnego Rzeczypospolitej udało się uniknąć dwóch tragedii. W obu przypadkach z wody wyciągano małe dzieci.
REKLAMA–„Ten sezon był wyjątkowo spokojny w porównaniu z poprzednimi latami. Nie było tylu wypadków, zdarzeń, ran i rozcięć co w poprzednich latach” – opowiada Anna Siemieniec, ratownik medyczny.
Mimo to członkowie RWR interweniowali dwukrotnie w bardzo poważnych sytuacjach –„Dwoje dzieciaczków, które wyciągaliśmy, bo tonęły nam na kąpielisku. Jak co roku rodzice nie pilnują swoich pociech i dzieje się jak się dzieje. Sytuacja miała miejsce tutaj na strzeżonym kąpielisku. Kolega Grzegorz w lipcu wyciągnął chłopczyka, a my w sierpniu wyciągnęliśmy dziewczynkę. Tata stał na brzegu, oczywiście był pod wpływem alkoholu i nie zwracał uwagi na dziecko” – mówi Mariusz Mączka, prezes Ratownictwa Wodnego Rzeczpospolitej w powiecie koneckim.
REKLAMAI to właśnie wspomniany alkohol jest najczęstszą przyczyną zagrożeń na naszym zbiorniku wodnym –„Oczywiście alkohol – to numer jeden. Ludzie cały czas są pod wpływem alkoholu i wchodzą do wody pod wpływem alkoholu. Także słońce i wysoka temperatura robią swoje” – tłumaczy Anna Siemieniec.
Ratownictwo Wodne Rzeczpospolitej służbę w Sielpi pełni od 1 lipca do końca sierpnia w składzie: jeden ratownik medyczny Anna Siemieniec oraz trzech ratowników wodnych – Grzegorz Bąk, Łukasz Ziółkowski i Mariusz Mączka. Miejmy nadzieję, że podczas ostatnich, bardzo upalnych dni wakacji ta załoga nie będzie miała zbyt wiele do roboty.
Zdjęcia: