Podczas Nadzwyczajnej Sesji Rady Powiatu Koneckiego w czwartek radni zdecydowali o likwidacji filii Powiatowego Urzędu Pracy w Stąporkowie. Nie obyło się bez długiej dyskusji w tym temacie.
REKLAMAJuż na początku radny Michał Cichocki zgłaszał wątpliwość czy taką decyzję należy podejmować na sesji nadzwyczajnej i czy nie należałoby poczekać do zwyczajowego spotkania radnych. Starosta Konecki Grzegorz Piec podkreślał jednak, że samorząd chce oszczędności szukać jak najszybciej, a filię wygasić już za kilka tygodni –„Zdaniem Zarządu jest to pilne, bo chcemy przeprowadzić od 1 października likwidację filii w Stąporkowie biura pracy. Gdyby to nie było pilne to po prostu nie zwoływalibyśmy sesji” – tłumaczył starosta Piec.
W myśl zaproponowanej na sesji uchwały filia Powiatowego Urzędu Pracy w Stąporkowie ma zostać zlikwidowana, a zamiast niej powstanie lokalny punkt informacyjno-konsultacyjny. Taki pomysł podczas zgromadzenia rajców jako pierwszy poparł Grzegorz Jóźwik, który w radzie reprezentuje gminę Stąporków – „Co do sensowności tej uchwały nie ma żadnych wątpliwości, bo przeglądając i wchodząc na strony innych Powiatowych Urzędów Pracy nie ma czegoś takiego jak filie. Są tylko punkty konsultacyjne i sądzę, że to jest słuszna decyzja, ale… co z ludźmi? Co ludźmi, którzy tam pracują i co z nimi? Łatwo zwolnić ludzi, ale nie tędy droga jest” – mówił radny Jóźwik.
REKLAMAO osoby zatrudnione w filii PUP w Stąporkowie dopytywał także Michał Cichocki –„Co się stanie z pracownikami? Czy zostaną przeniesieni? Czy w 100% zostaną zagospodarowani? Czy będzie potrzebna redukcja zatrudnienia? Czy przyniesie to oszczędności, a jeśli tak to jakie? I czy nie ucierpi na tym sama gmina i mieszkańcy z punktu widzenia pomocy dla osób poszukujących pracy i wsparcia dla przedsiębiorców, którzy funkcjonują w obszarze?” – dopytywał radny Michał Cichocki.
Tryb wprowadzanych zmian dziwił radnych związanych z PSL, poprzednio zarządzających powiatem – Dorotę Dudę oraz Bogdana Sobonia
–„Mam pytanie do radnych z gminy Stąporków, ponieważ jestem mieszkanką Końskich i tutaj mamy PUP. Czy odbyły się konsultacje społeczne? Czy mieszkańcy wiedzą jak to wygląda na terenie gminy Stąporków? Czy ta filia nie była potrzebna? Czy punkt konsultacyjny spełni oczekiwania? Proszę o udzielenie odpowiedzi” – zapytywała radna Duda.
–„Ja się dziwię skąd taki pośpiech i dlaczego nie było to przedmiotem obrad komisji tylko akurat musimy tak bardzo ważną kwestię dla powiatu koneckiego i gminy Stąporków rozpatrywać na sesji nadzwyczajnej. Tak się Panie Przewodniczący złożyło, że mieliśmy sześć sesji do tej pory, a aż cztery nadzwyczajne. Czy my działamy w jakimś stanie oblężenia? Stanie wyjątkowym? Że cztery sesje to były sesje nadzwyczajne? I tak ważną sprawę nie dyskutowaliśmy na komisjach, gdzie można rozwiać wiele wątpliwości, pytań: co na to mieszkańcy, radni miejscy, radni powiatowi. Tego nie mogliśmy się dowiedzieć. To zły zwyczaj, że działamy szybko, nagle i pytanie w jakim celu to robimy?” – zauważał były starosta konecki Bogdan Soboń.
O likwidacji filii PUP w Stąporkowie mówił także starosta Piec –„Likwidacja filii w Stąporkowie to jest przerabiany temat od kilku lat. Oczywiście nie głośno, bo niektórym osobom brakło woli politycznej i odwagi żeby to powiedzieć głośno. Jeżeli szukamy oszczędności to jest to jeden z kierunków, w którym idziemy. Mieszkańcy niczego nie odczują, bo w tym punkcie będą mogli się rejestrować, ponawiać rejestracje. Jeżeli któryś przedsiębiorca będzie chciał załatwić dotację to się pofatyguje do Końskich, nie jest daleko. Nie ma się co martwić, że mieszkańcy będą tracić na busa – będą mieli obsługę na miejscu. Co do zapytań o konsultację to ja się pytam radnego Sobonia – co do likwidacji Powiatowego Urzędu Pracy w Stąporkowie ma Rada Miasta w Stąporkowie? To my odpowiadamy za Urząd Pracy, to my ponosimy koszty i ludzie oczekują od nas, że będzie punkt funkcjonował, a jeżeli będzie źle funkcjonował to mieszkańcy się do nas zgłoszą. Jeżeli się zgłoszą to ja Państwa poinformuje – trudno, popełniliśmy błąd, zastanowimy się. Drodzy Państwo nie przesadzajmy, tu się nic wielkiego nie dzieje, to jest tylko likwidacja filii. Co do osób: część ludzi na pewno znajdzie zatrudnienie w biurze powiatowym. Filie są tylko dwie w województwie. W Powiatowym Urzędzie Pracy w Kielcach zostanie zwolnionych 10%, a ja na tę chwilę nie powiedziałem że kogokolwiek zwolnię. Pracuje w Stąporkowie dziesięć osób, cztery z nich zostaną na miejscu, sześć osób idzie na tę chwilę do Końskich i tu się robi wielkie halo. Ja tego nie rozumiem. Chcemy szukać oszczędności i to jest jeden z kroków. To my jako Zarząd będziemy odpowiadać za finanse powiatu. Łatwo się mówi jeżeli się za coś nie bierze odpowiedzialności. My bierzemy za to odpowiedzialność. Szanowni Państwo… po co było robić zmiany? Możemy zrobić kopiuj/wklej i dalej przez te cztery lata płynąć. Tylko, że to nie o to chodziło” – tłumaczył starosta konecki Grzegorz Piec.
Łukasz Świerczyński, kierownik stąporkowskiej filii Powiatowego Urzędu Pracy apelował by rozważyć likwidację jego jednostki od nowego roku –„Ja rozumiem, że rynek pracy się zmienia, że jest szukanie oszczędności. Tylko mam pytanie do Zarządu i Starosty. Jeżeli mówicie, że są niewielkie oszczędności to czy nie możemy wygasić filii z końcem roku? Trwają umowy z pracodawcami, są staże, to się kończy z końcem roku. Mam prośbę w imieniu pracowników by wygasić to z końcem roku i od stycznia zacząć na nowych zasadach funkcjonowanie punktu” – apelował Świerczyński.
O to czy zaoszczędzone środki mogą zostać choćby w części przekierowane na podwyżki dla pracowników PUP dopytywał były wieloletni wicedyrektor tej jednostki, a obecnie radny powiatowy Wojciech Owczarek. Pytaniem tym odpalił bardzo emocjonalne wystąpienia obecnego starosty Grzegorza Pieca i byłego Bogdana Sobonia:
–„Pracownicy narzekają, że ich zarobki są nędzne. Przez ostatnie lata nie mieli żadnych podwyżek. Niektórzy po kilkunastu latach pracy zarabiają 2000, 2200. Ja powinienem się zapytać kto doprowadził do takiej sytuacji, że przez ostatnie lata pracownicy nie dostali podwyżek? Dalej: pracownicy starostwa, którzy tu pracują przez kilkanaście lat – dostają groszowe podwyżki. Kto do tego doprowadził? W szpitalu, bo były u mnie pielęgniarki medyczne. Drodzy Państwo po 20 latach pracy te panie zarabiają 2 000 złotych na rękę. Kto do tego doprowadził? Idziemy w tym kierunku, że jeżeli uda się coś zaoszczędzić to pójdą te pieniądze na podwyżki” – przemawiał starosta Grzegorz Piec.
–„Podwyżki w Powiatowym Urzędzie Pracy w Końskich, jak i również w Starostwie miały miejsce w 2018 roku. To po pierwsze. Poprzednie były w 2015 roku. Na ile było poprzednie Zarządy stać to te podwyżki miały miejsce. Akurat PUP i tutaj pan radny Owczarek potwierdzi – zawsze były wielkie problemy z podziałem dość dużych premii, które Rada przyjmowała by nagrody mogły być rozdzielane dla pracowników. Na tle innych jednostek PUP jako że miał dobre wyniki w województwie i kraju miał przez 5-6 lat wysokie nagrody. Krzywdy nie było. Takie są fakty. W 2018 roku były podwyżki i 2015 były. Mówienie o tym, że ich nie było i kto do tego doprowadził jest bezzasadne” – odpowiadał były starosta Soboń.
W dyskusję włączył się radny Owczarek oznajmiając, że nagrody faktycznie były, ale są one fakultatywne i przyznawane przez Ministerstwo dla najlepszych Urzędów Pracy, a to oznacza że w kolejnym roku może ich nie być. Zdaniem Owczarka wspominane przez Sobonia podwyżki to także mydlenie oczu –„Tak. Podwyżki były panie radny w 2018 roku. Z natury nie jestem osobą złośliwą, ale one były w roku wyborczym, w miesiącu wyborczym i w kwocie 100-120 złotych brutto” – odpowiadał radny Owczarek.
Ostatecznie 14 radnych głosowało za likwidacja filii Urzędu Pracy w Stąporkowie, 4 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu, a 1 był nieobecny. Likwidacja filii będzie zrealizowana z dniem 1 października.
Zdjęcia (Piotr Stolarski):
Jak już robią norę ze Stąporkowa, a dodatkowo mają zamiar oszczędzać na wykastrowaniu PUP w Stąporkowie, to niech nie przenoszą pracowników czy myślą o podwyżkach dla nich, a ich w końcu zwolnią … wtedy oszczędzą.
Po co i na co komu rola informacyjno-konsultacyjna tego co zostanie. Ludzie chcą TYLKO załatwić rejestrację lub wyrejestrowanie, zasiłki, czy zaświadczenia o wysokości czy czasie pracy czy zarejestrowania.
Inne funkcje urzędu to śmiech, wszystkie dotacje, zwłaszcza bezzwrotne dla znajomych, podobnie kursy, czy ciekawsze oferty.
A czy przypadkiem żona pana Owczarka nie pracuje w PUP i czy nie stąd ta troska o premie dla pracowników ?
Brawo powinno być już dawno zlikwidowane jak się po coś szło, dofinansowanie załatwić to panie w PUP Stąporków grzecznie mówili że proszę jechać do Końskich my nie mamy pieniędzy. Nareszczie likwidują ?