Wiosną 2003 roku powstał Staropolski Związek Gmin i Miast. To twór skupiający w sobie wszystkie gminy z powiatu koneckiego. Teraz jego dalsze istnienie staje pod dużym znakiem zapytania.
REKLAMAPoczątkowo związek powstał w celu realizowania wspólnych interesów związanych z ekologią i ochroną środowiska. Jako jego siedzibę ustanowiono Końskie. Przez kolejne lata statut organizacji wielokrotnie ulegał przekształceniom. W ostatnim czasie miał on zajmować się między innymi pozyskiwaniem środków unijnych i pomocą dla bezrobotnych poprzez np. prace interwencyjne. Miał, ponieważ większość włodarzy, z którymi rozmawialiśmy uważa, że to sztuczny twór. Potwierdzałyby to wpisy z Biuletynu Informacji Publicznej tego związku. Ostatni pochodzi z 2013 roku. W kuluarach mówi się również, że tylko Końskie czerpią jakiekolwiek zyski z istnienia Staropolskiego Związku Gmin i Miast, bo to w tym mieście znajduje się jego siedziba i do niej spływają składki członkowskie. W czerwcu tego roku ze związku postanowiła wystąpić gmina Stąporków. Burmistrz Dorota Łukomska mówiła nam, że nie widzi sensu płacenia składek członkowskich i uczestniczenia w czymś co w żaden sposób nie pomaga regionowi, czy mieszkańcom.
W związku z brakiem działań w kwestii pozyskiwania unijnych środków przez związek, wielu wójtów zastanawia się nad tym czy nie pójść w ślady Łukomskiej. Michał Pękala, rządzący w Radoszycach mówi wprost.
– „Jeśli Staropolski Związek nie będzie aplikował o dodatkowe środki wówczas uważam, że my będziemy musieli się też zastanowić czy nie iść w tym kierunku by z niego wyjść. Mam jednak cichą nadzieję, że związek będzie merytoryczny i będzie aplikował o wnioski unijne. Wtedy bycie w tym związku stanie się zasadne.”
W rozmowie z nami podobne zdanie wyrażał Józef Śliz, wójt gminy Smyków i jeden z założycieli tej struktury. Podobno nad wystąpieniem ze związku zastanawiają się również Stanisław Pacocha – wójt Gowarczowa oraz Robert Wielgopolan zarządzający Słupią Konecką. W tym przypadku istnienie Staropolskiego Związku Gmin i Miast nie miałoby żadnego sensu.