KSSPR Końskie okazało się słabsze od Orlen Upstream SRS Przemyśl w 1 kolejce rozgrywek grupy D I Ligi Piłki Ręcznej Mężczyzn. Pomimo zaciętej walki „Konie” uległy rywalom wynikiem 23-27.
REKLAMAKonecczanie nie byli faworytem tego starcia, bo ekipa z Przemyśla uważana jest za potentata grupy D. Orlen Upstream już w przerwanym przez pandemię sezonie otarł się o awans do Superligi, a w rozgrywek 2020/2021 jest murowanym faworytem grupy. Mimo to „Konie” radziły sobie bardzo dzielnie, a na wiele słów pochwały zasługuje zwłaszcza postawa powracającego do Końskich bramkarza Daniela Szota.
Spotkanie w rozmowie z nami podsumował trener KSSPR-u Michał Przybylski –„Dwóch, a właściwie trzech zawodników miało urazy, nie mogli w pełni uczestniczyć w treningach, a Bartosz Sękowski w ogóle nie uczestniczył i dzisiaj zagrał na własne życzenie na środkach przeciwbólowych, Przemek Matyjasik ratował sytuację, miał momenty dobre, ale widać, że dużo było nieporozumień na boisku. Brakowało timingu, czyli wyczucia siebie nawzajem na boisku” – opowiada nam Michał Przybylski.
REKLAMANiestety choć momentami na tablicy świetlnej widniał remis to na koniec goście okazali się lepsi i zwyciężyli 23:27. Na trybunach wśród kibiców wspierających koneckich szczypiornistów pojawili się starosta konecki Grzegorz Piec oraz wiceburmistrz miasta i gminy Końskie Marcin Zieliński.
Już za tydzień KSSPR Końskie zagra na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec, dla którego będzie to pierwszy mecz w sezonie 2020/2021.
KSSPR Końskie – Orlen Upstream SRS Przemyśl 23-27 (10-13)
KSSPR: Witkowski, Napierała Paweł 1, Sękowski Bartosz, Ciszek, Kozłecki, Sękowski Łukasz 1, Jarosz, Maleszak 1, Pilarski, Wolski 9, Włodarski, Rurarz, Kubała 3, Matyjasik 8, Szot, Słonicki
Zdjęcia: