Kiedy podczas przebudowy trasy z Sielpi do Końskich montowano ekrany dźwiękochłonne wielu mieszkańców miejscowości Brody i Wincentów protestowało. Teraz ta sprawa powraca.
REKLAMAMieszkańcy podkoneckich wsi mówili wtedy, że nie chcą mieszkać w getcie. Mimo ich głośnych protestów ekrany stanęły, a wielu przejeżdżających przez Gatniki, Brody i Wincentów dziwi się kiedy je widzi. Teraz o blaszane obiekty pyta senator Jacek Włosowicz.
Konkretnie to Włosowicz wystąpił do Prokuratora Krajowego Bogdan Świączkowskiego o zbadanie zasadności budowy opisywanych ekranów. –„Senator Włosowicz tym tematem interesował się już będąc Europosłem. W 2012 roku skierował on w sprawie ekranów interpelacje do Komisji Europejskiej, mniej więcej w tym samym czasie zapytywał on też Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Sławomira Nowaka o faktyczną konieczność stawiania tych obiektów.” – powiedział nam Mariusz Gosek, dyrektor biura poselsko-senatorskiego Włosowicza i Ziobro.
REKLAMAO co konkretnie chodzi? Można mniemać, że Włosowicz podejrzewa, iż tak duży nacisk ze strony ówczesnej władzy na montaż ekranów mógł być związany z pewnymi korzyściami, które mogliby uzyskać jej przedstawiciele. W piśmie, które senator przesłał do Prokuratora Krajowego czytamy, że dziwi go zwłaszcza bierność władzy pomimo tak dużych protestów mieszkańców, którzy byli pogodzeni nawet ze zwiększonym hałasem, byle tylko ich okien nie zasłaniały blaszane ściany. Zadaniem prokuratury będzie więc zbadanie przede wszystkim tego czy budowa dźwiękoszczelnych band w tych miejscowościach była absolutnie konieczna.
To na pewno nie ostatnie zdanie w sprawie ekranów dźwiękochłonnych w Brodach, Wincentowie i przy trasie 728. Sprawie będziemy się cały czas przyglądać.
Jak została rozwiązana sprawa mieszkańców? Czy ich protest przeciw budowaniu ekranów został jakoś rozpatrzony? Co dalej w sprawie?