Dokładnie dwadzieścia pięć par, a także licznie przybyli nauczyciele doskonale bawili się w sobotnią noc na studniówce Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w sali bankietowej „u Motyla” w Końskich.
REKLAMANim jednak wyszli na parkiet od początku grudnia ćwiczyli poloneza pod bacznym okiem swoich belfrów. I trzeba przyznać, że odtańczony przez nich tradycyjny taniec wypadł niezwykle okazale. W pierwszej parze jak zwykle szedł dyrektor placówki – Jan Rybiński. – „Wyjątkowy rocznik. Mamy bardzo sympatyczną klasę maturalną – technikum usług fryzjerskich i technikum budownictwa. Dołączyli jeszcze przedstawiciele Zasadniczej Szkoły Zawodowej. Większość młodszych nauczycieli, a także wychowawca, dyrekcja, kadra kierownicza zawsze jest chętna do zabawy. Ja nie opuszczam żadnej studniówki w tej szkole od 1992 roku. Trudno mi nawet policzyć na ilu studniówkach byłem, ponieważ czasami w jednym weekendzie byłem na trzech studniówkach, bo była wieczorówka, szkoła dzienna i inne szkoły. Wtedy była inna moda, młodzież inaczej się bawiła, coraz bardziej liczy się taki wielki poziom towarzyski, wykwintność.” – powiedział nam Jan Rybiński, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Końskich.
REKLAMAZaraz po polonezie rozpoczęły się oficjalne przemowy. Wszystkich powitał pan dyrektor, uczniowie wspominali swój pobyt w szkole –„Niebywałość tego wieczoru sprawia, że wszyscy czujemy się wzruszeni. Każdy z nas pamięta moment, kiedy przekroczyliśmy próg szkolnych murów. Szybko minęły te wspólne cztery lata. Za 100 dni przystąpimy do pierwszego ważnego egzaminu, przed nami matura.” – mówili Andreas Kwosek i Agnieszka Piekarska.
Natomiast nauczycielom dziękowała Aneta Brzezińska z Rady Rodziców. –„Powierzając na te parę lat nasze dzieci Państwa opiece niewątpliwie większość z nas rodziców robiła to z niepewnością i obawą czy dokonuje dobrego wyboru. Nie wiedzieliśmy czy poradzą sobie Państwo z ich niesfornymi charakterami w momentach decydowania czy być dorosłym, czy jeszcze cieszyć się z bycia dzieckiem. Dzisiaj wiemy, że nasze obawy okazały się niepotrzebne.” – mówiła matka jednej z uczennic.
Dziękowali także uczniowie, a swoją wdzięczność wyrażali poprzez kwiaty dla wychowawców i pedagogów. Warto podkreślić, że wychowawczynią klasy, która w sobotę świętowała swoją studniówkę była Anna Tarasińska. W imieniu całego grona pedagogicznego najserdeczniejsze życzenia uczniom złożył za naszym pośrednictwem dyrektor Jan Rybiński. –„Tym maturzystom przede wszystkim życzę zdania matury i egzaminów zawodowych, bo po technice budownictwa i technice usług fryzjerskich zdaje się egzaminy zawodowe i one są też zewnętrzne. Zdają ostatnie kwalifikacje i w marcu będą otrzymywać ich świadectwa. Jeżeli ukończą szkołę średnią dostaną tytuł technika, a w maju powalczą o maturę.” – życzył wszystkim maturzystom dyrektor Rybiński.
A sami uczniowie doskonale wspominają czas spędzony w popularnej „Kanadzie” –„Fajnie, było fajnie. Jesteśmy bardzo zżyci ze sobą, ze szkołą. Nauczyciele każdego znają, naprawdę jest fajnie. Dzisiaj trzeba nam życzyć wytrzymałości, a na przyszłość zdania matury” – wspominał cztery lata w murach „Kanady” Andreas Kwosek – uczeń klasy o profilu technik budownictwa.
Przez całą noc młodzież z klasy fryzjerskiej i o profilu budowniczym bawiła się w rytm muzyki granej przez zespół Marex raz co raz racząc się przepysznymi potrawami przygotowanymi przez zespół Sali Bankietowej „u Motyla.” A skosztować można było między innymi schab po cygańsku, tak zwanego kotleta szwajcara, czy kebab. Musimy przyznać, że na tej studniówce menu było naprawdę wyjątkowe!
Poniżej mogą Państwo zobaczyć skrót tej studniówki:
Zdjęcia: