Koniec ubiegłego roku był dosyć burzliwym czasem w koneckim szpitalu. Niemal połowa lekarzy specjalistów pracujących w placówce wypowiedziała klauzulę opt-out. To oznacza, że nie zgodzili się oni dyżurować więcej niż 48 h na tydzień. W poprzednim tygodniu osiągnięto porozumienie, a medycy otrzymali dużą podwyżkę.
REKLAMAZaniechanie dyżurów oznaczałoby w praktyce paraliż na wielu oddziałach naszej lecznicy. Przez cały grudzień trwały więc negocjacje pomiędzy lekarzami i dyrekcją szpitala. W rozmowach uczestniczyli też przedstawiciele organu zarządzającego, czyli starostwa powiatowego. Specjaliści domagali się podwyżki o 100 %. Dotychczas ich wynagrodzenie wynosiło 4,9 tysiąca złotych. W końcu ustalono, że lekarze z Końskich będą otrzymywać 9 tysięcy złotych podstawowego wynagrodzenia.
Taka podwyżka oznacza obciążeni dla budżetu wynoszące około 10 milionów złotych rocznie. Z informacji, które przebijają się w mediach wynika, że zarząd lecznicy zamierza starać się o zwiększenie ryczałtu od Narodowego Funduszu Zdrowia. W chwili obecnej jest on za mały w stosunku do liczby przyjmowanych pacjentów.
REKLAMA
ŻYĆ NIE UMIERAĆ!!!
Ameryka a co z reszta personelu…..
Średnia krajowa rośnie. Ale żeby wyzdrowieć oprócz NFZ trzeba uiścić opłatę wewnątrz szpitalną.
TROCHĘ POKORY … MOŻE NARESZCIE NIE BĘDĄ PŁAKAĆ BIEDNI LEKARZE …NIE PRZECIEŻ IM ZAWSZE MAŁO