Końskie za sprawą 40-letniego mieszkańca jednego z bloków przy ulicy Zamkowej trafiły wczoraj do ogólnopolskich mediów. Dziś wiemy, że jego skład materiałów wybuchowych mógłby wysadzić w powietrze cały budynek. Przez całą noc trwała akcja rozbrajania tego miejsca. Pojawiły się też nowe lokacje z materiałami wybuchowymi. W mieście i wokół niego odbywały się detonacje różnych ładunków i chemikaliów (poniżej zamieszczamy zdjęcia z detonacji).
REKLAMAPrzypomnijmy, że mężczyzna z obrażeniami ręki trafił do koneckiego szpitala. Zaniepokojeni medycy zawiadomili policję, a funkcjonariusze tej jednostki wkroczyli do mieszkania znajdującego się na parterze budynku na rogu Zamkowej i 16 Stycznia. Tam 40-latek mieszkał wraz z siostrą i rodzicami. Po wejściu do domu policjanci dokonali sensacyjnego odkrycia – zobaczyli proch, chemikalia, łuski i inne przedmioty związane z militariami i materiałami wybuchowymi. W piwnicy budynku było tego jeszcze więcej. Od tego momentu sprawa nabrała tempa.
REKLAMAMężczyzna został zatrzymany i osadzony w areszcie (prawdopodobnie dziś usłyszy zarzuty, a za gromadzenie materiałów wybuchowych grozi mu nawet 8 lat więzienia), mieszkańców bloku trzeba było ewakuować. Około 90 osób musiało noc spędzić u rodziny lub znajomych. W Szkole Podstawowej nr 2 władze miejskie otworzyły punkt kryzysowy – tam także można było spędzić ostatnie godziny. Od około 17.00 do późnych godzin nocnych ulica 16 Stycznia była kompletnie zablokowana, utrudnienia trwały też na innych koneckich ulicach. Do mieszkania i piwnicy przyjechali saperzy z Kielc, a także jednostka chemików z Łodzi. Pracowało także specjalne laboratorium chemiczne.
Według naszych nieoficjalnych informacji mężczyzna przekonuje, że jest pasjonatem militariów i tylko je kolekcjonuje. Jeszcze dziś jego sprawę zacznie badać prokurator.
Mieszkańcy do swoich domów mogli wrócić przed godziną 6.00 rano. –„Z informacji, które nam przekazano wynika, że około 5:30 pozwolono wrócić ludziom do mieszkań, wciąż jednak trwały tak zwane inne czynności związane z tą sprawą” – mówił nam Krzysztof Jasiński, wiceburmistrz Końskich. Przejezdne są już także koneckie ulice.
Co ujawniono w mieszkaniu, piwnicy i garażu 40-latka?
W trakcie działań policjanci ustalili, że materiały mogą znajdować się także w dwóch wolnostojących garażach mężczyzny przy ulicy Mickiewicza. Trop ten okazał się prawidłowy. –„Nie da się wymienić wszystkiego co znaleźliśmy. Potwierdzam, że działania trwały także w garażach mężczyzny, ale z uwagi na toczące się postępowanie nie mogę podać ich lokalizacji. Co znaleźliśmy w środku mieszkania i piwnicy? To między innymi pięć pocisków przeciwlotniczych, trzy pociski artyleryjskie, sześć granatów, pięć zapalników oraz 559 sztuk amunicji różnego kalibru. Zabezpieczono także wybuchowe substancje chemiczne. Tak jak powiedziałem tych niedozwolonych przedmiotów jest bardzo dużo, znaleźliśmy je także we wspomnianych garażach.” – informuje starszy sierżant Piotr Przygodzki, oficer prasowy KPP Końskie.
W nocy w różnych miejscach miasta i okolic widziano detonacje, a tak przynajmniej wynika z telefonów i maili, które spłynęły do naszej redakcji.
Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia amatorskie Zbigniewa Zbrocha, na których widać prawdopodobnie moment detonacji:
Zdjęcia: