Rodzice z Niekłania Wielkiego w gminie Stąporków informują nas o pozbawieniu ich dzieci możliwości bezpłatnego transportu do szkoły. Zirytowani wystosowali pisma do Kuratorium Oświaty w Kielcach oraz Rzecznika Praw Dziecka skarżąc się między innymi na stan drogi, którą dzieci muszą pokonać idąc na zajęcia. Gmina Stąporków odpowiada na zarzuty.
Rodzice z Niekłania Wielkiego skarżą się na pozbawienie ich dzieci możliwości korzystania z transportu do szkół. W poprzednich latach uczniowie dojeżdżali do placówki zapewnionym przez gminę transportem.
REKLAMABurmistrz miasta i gminy Stąporków Dorota Łukomska w odpowiedzi na roszczenia przytacza mówiący o obowiązku zapewnienia transportu fragment ustawy Prawo Oświatowe:
Droga dziecka z domu do szkoły nie może przekraczać:
1) 3 km – w przypadku uczniów klas I-IV szkół podstawowych;
2) 4 km – w przypadku uczniów klas V-VIII szkół podstawowych.
Jeżeli droga dziecka z domu do szkoły, w której obwodzie dziecko mieszka:
1) przekracza odległości wymienione w ust. 2, obowiązkiem gminy jest zapewnienie bezpłatnego transportu i opieki w czasie przewozu dziecka albo zwrot kosztów przejazdu dziecka środkami komunikacji publicznej […]
Podkreśla także, że gmina Stąporków dotychczas z własnej inicjatywy zapewniała taki transport również dzieciom, które nie spełniały wymogu ustawowego –„Dzieci dowożone były dodatkowo – a zatem harmonogram i charakter dowozu nie powinien być roszczeniowy, lecz jedynie uznaniowy” – dodaje burmistrz Stąporkowa.
Sytuacja zmieniła się pod wpływem epidemii, ponieważ szkoła nie jest w stanie zapewnić bezpiecznego pobytu dużej ilości dzieci znajdujących się jednocześnie na świetlicy –„W obecnych warunkach nie jest możliwe zrealizowanie wytycznych dot. higieny i bezpieczeństwa, w przypadku, gdy na świetlice zostałaby dowieziona duża liczba dzieci. Dlatego też praca świetlic została zorganizowana w taki sposób, aby integracja pomiędzy poszczególnymi oddziałami szkolnymi była zminimalizowana […] Gmina dowoziła dodatkowo 250 dzieci. Teraz priorytetem nie jest dowóz tylko zapewnienie bezpieczeństwa sanitarnego, w tym odstępów” – informuje Dorota Łukomska.
Zgodnie z prawem oświatowym miejsce na świetlicy przysługuje dzieciom rodziców samotnie wychowującym dzieci i obojgu pracującym bądź rodzicom dzieci dowożonych ze względu na odległość od szkoły w poszczególnym obwodzie.
Rodzice zwracają uwagę także na jedną sytuację zagrażającą zdrowiu i życiu dzieci podczas ich podróży do szkoły.
–„Droga do szkoły nie jest bezpieczna. Są dziury, nie ma poboczy. Obok znajduje się park, jednak jest to teren prywatny i dzieci nie mogą na jego terenie przebywać” – informują nas zmartwieni.
W związku z tym opiekunowie wystosowali pisma do Kuratorium Oświaty w Kielcach oraz Rzecznika Praw Dziecka skarżąc się na zaistniałą sytuację. Również Dorota Łukomska oraz dyrektor Centrum Usług Wspólnych w Stąporkowie Michał Ginalski wysłali do tych instytucji informację odnośnie stanu drogi.
–„W odniesieniu do stwierdzenia „droga do szkoły w miejscowości Niekłań Wielki nie nadaje się ani do wycieczek pieszych ani rowerowych, droga samochodem również jest utrudniona z powodu katastrofalnych dziur(…)”, należy stwierdzić, iż prawdą jest, że drogi wspomniane przez rodziców faktycznie wymagają natychmiastowej przebudowy z uwagi na ich stan. Jednak drogi te są drogami powiatowymi – a zatem utrzymanie należytego stanu tych dróg jest zadaniem powiatu. Gmina wielokrotnie interweniowała o ich przebudowę, deklarując nawet 50% udział w kosztach związanych z ich przebudową. Z uzyskanych informacji wynika, że Starostwo Powiatowe już złożyło wnioski do Wojewody Świętokrzyskiego o przyznanie środków na remont ww. dróg. „ – brzmi pisemne stanowisko gminy Stąporków.
Jak przekazuje burmistrz Stąporkowa, ze strony gminy już zabezpieczono w budżecie odpowiednie środki na współfinansowanie niektórych dróg powiatowych.
Przecież mają swojego przedstawiciela w powiecie mieszkańcy Niekłania
Nasz przedstawiciel nawt nie potrafi żeby ośrodek zdrowia funkcjonował jak dawniej.
Brak słów do tego co w tej Gminie się wyprawia. Nasze podatki idą na kwiatki i altanki no i kiełbase