Około 200 pielgrzymów z gminy Radoszyce wyruszyło w niedzielę na pątniczy szlak. To już 166 piesza pielgrzymka z Radoszyc. Opuszczających swoją miejscowość pątników żegnał rzęsisty deszcz.
REKLAMAO godzinie 14.00 w parafii pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła rozpoczęła się msza święta żegnająca radoszycką pielgrzymkę. Udział wzięło w niej jak co roku mnóstwo osób. To już tradycja w Radoszycach, że mieszkańcy, którzy nie wyruszają do Częstochowy tłumnie żegnają tych, którzy swoje prośby chcą w sercu zanieść do Matki Bożej. Nabożeństwo sprawował ksiądz proboszcz Józef Tępiński. Następnie księża, a także władze gminy z wójtem Michałem Pękalą na czele odprowadzili pątników do świętej figury znajdującej się na końcu miejscowości.
Pożegnanie to jednak nie było zwykłe. W przeciwieństwie do innych pielgrzymek z Radoszyc wyruszają całe rodziny. Samochody ciągną przyczepy campingowe, starsi mieszkańcy jadą też do Częstochowy traktorami ciągnąc przyczepy przepełnione bagażami. Wszystkie pojazdy zaś przybrane są w biało-żółte barwy Watykanu oraz błękitne kolory kojarzone z Maryją.
REKLAMARadoszycka pielgrzymka jest najstarszą w powiecie koneckim i jedną ze starszych w województwie Świętokrzyskim. Jest ona też jedną z niewielu, która na pieszo wędruje nie tylko na Jasną Górę, ale i w ten sam sposób wraca. Pielgrzymi z Radoszyc są więc w trasie przez 9 dni, a w tym roku przyświeca im hasło „Miłosierni jak ojciec”.