Zimne wieczory i poranki powodują bardzo śliskie drogi. Przekonało się o tym dwóch kierowców z naszego powiatu. Ich zdrowiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo.
REKLAMA
Wczoraj około godziny 4 nad ranem pędzące BMW w nieznanych do tej pory okolicznościach przefrunęło na pobocze, gdzie wykonało „koziołkowanie”. Zdarzenie miało miejsce na drodze wojewódzkiej 728 na wysokości pomiędzy Sielpią, a krzyżówkami radoszyckimi. Z naszych informacji wynika, że w pojeździe przebywała tylko jedna osoba. Był to mężczyzna w średnim wieku, na miejscu pojawiła się karetka pogotowia, ale kierowca nie doznał większych obrażeń. Natomiast jak widać na zdjęciach z jego BMW nie pozostało wiele. Na miejscu pojawili się druhowie z OSP Radoszyce i JRG Końskie. Dokonali oni przede wszystkim zabezpieczenia miejsca wypadku i pojazdu.
REKLAMA
Do podobnej sytuacji doszło pomiędzy Wyszyną Fałkowską, a Zbójnem. Wczoraj wieczorem na ostrym zakręcie starszy mężczyzna jadący Fiatem Panda nie wyhamował, wpadł do rowu, a następnie jego auto dachowało by znaleźć się na poboczu. Jechał on z żoną. Oboje nie doznali poważniejszych obrażeń. Z naszych informacji wynika, że w przypadku tych wypadków dosyć znacząca była śliska, mokra nawierzchnia.
Zdjęcia (OSP KSRG Radoszyce):
