Dwie kompletnie różne oferty dotyczące przebudowy zbiornika w Sielpi wpłynęły do Urzędu Miasta i Gminy Końskie w ramach trwającego przetargu. Wykonawca prac za chwilę prawdopodobnie zostanie wyłoniony.
REKLAMAPrzypomnijmy, że projekt o nazwie „rewitalizacja Sielpi” został rozbity na kilka mniejszych. To dlatego, że w związku z działaniami ekologów nie udało się pozyskać prawomocnych zgód i decyzji środowiskowych dotyczących tej inwestycji. –„W związku z tym zrobiliśmy rzecz, która z punktu widzenia skuteczności działania wydaje się być jedyną możliwą. Jednocześnie kontynuując postępowanie środowiskowe wyodrębniliśmy taką część zadania, która nie musi być na tej decyzji oparta. Chodzi o remediacje, rewitalizację, odbudowę samej czaszy zbiornika, czyli mówiąc ludzkim językiem odmulenie.” – tłumaczy Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich.
Na to zadanie pokusiły się dwie firmy. Jedna z ofert złożona przez przedsiębiorstwo z woj. warmińsko-mazurskiego opiewa na blisko 34 miliony złotych, druga zaś złożona przez świętokrzyskie konsorcjum na niespełna 8 milionów złotych. –„Znacznie nam bliższa tańsza oferta wydaje się być w sposób prawdopodobny do przyjęcia. Jeżeli okaże się, że wykonawca, który zaoferował się za taką kwotę to zrobić spełnia wszystkie wymogi formalne to w ciągu najbliższych kilkunastu, kilkudziesięciu dni będziemy gotowi do podpisania umowy.” – mówi burmistrz Obratański.
REKLAMATo oznacza, że jeszcze tej jesieni na Sielpi zostanie spuszczona woda. Do niecki zaś wjadą maszyny, które zaczną odtwarzać czaszę zbiornika, odmulać go, czyścić i pogłębiać.
Zdjęcia: