Problemy z ilością wody pitnej występują obecnie niemal w całej Europie, a Polska ma jej niemalże najmniej w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Nasze zasoby wody są na poziomie Egiptu. Kolejne źródła się wyczerpują, a samorządy mają olbrzymie problemy z wodociągami. Przykładem jest gmina Smyków, która każdego roku ma kłopoty z dostarczaniem tego cennego płynu swoim mieszkańcom. Władze gminy Stąporków chcą zapobiec takiej sytuacji i rozpoczynają poszukiwania nowych ujęć.
REKLAMA–„W tym roku i zeszłym zmodernizowaliśmy cztery ujęcia na terenie gminy Stąporków: w Odrowążu, Pardołowie, Gosaniu i Smarkowie. Przed nami bardzo ważne zadanie, bo musimy opracować dokumentację hydrologiczną na znalezienie nowego ujęcia wody dla Stąporkowa, a także miejscowości z północno-zachodniej części gminy” – mówi Dorota Łukomska, burmistrz miasta i gminy Stąporków.
REKLAMAJuż dziś samorządowcy myślą o ujęciu „Edward” z okolic Czarnieckiej Góry. Wiadomo, że jego zapasy się wyczerpują i nie posłuży ono już zbyt długo północnym sołectwom gminy –„Ujęcie wody Edward na pewno będzie do likwidacji, choć jeszcze nie wiemy kiedy. Tutaj musimy się przygotować i mieć takie miejsce zapasowe, które nie będzie potrzebowało uzdatniania wody. Niestety ujęcie na Błotnicy powoduje, że ponosimy duże koszty związane z utrzymaniem. Tam 24 godziny na dobę jest uzdatniana wody i to duże koszty – są zatrudnione osoby, są koszty modernizacji tego ujęcia” – tłumaczy Łukomska.
Z drugiej strony jest szansa na reaktywację dawnego ujęcia w Mokrej, które poważnie wzmocniłoby gminny potencjał wodny –„Musimy przeanalizować możliwość podpięcia się po ujęcie wody, które jest nieaktywne, ale kiedyś działało. Chodzi o ujęcie w Mokrej. Tutaj między innymi mielibyśmy zapasowe miejsce dla sołectw Hucisko, Mokra i Duraczów” – mówi burmistrz Stąporkowa.
W 2022 roku gmina zamierza wykonać dokumentacje hydrologiczne, a być może już także rozpocząć fizyczne poszukiwanie nowych ujęć. Koszty samego stworzenia dokumentacji trzeba będzie liczyć w dziesiątkach, o ile nie w setkach tysięcy złotych.
Przzede wszystkim niech nie walą tyle śmieci. To Stąporków zawala cały powiat śmieciami, z czego znaczna część lasy i wody. Gmina się do tej pory zajmuje głównie malowaniem i odnawianiem, wszystko to w celach wizerunkowych a odpadami niech się zajmie ktoś inny.
OK
Interesuje mnie kto wypisuje te pseudonaukowe głupoty o wodzie? Juz znajomy pani burmistrz ostatnio jak don kichot walczyl z tajemniczym promieniowaniem od paneli pv (znanym tylko jemy) w raz z reszta ciemnogrodu, teraz pani burmistrz odpalila protokół bajek i mitow rodem z lechi i innych pseudonaukowych głupot o brakujacej wodzie pitnej.Dziwne ze po za unia jełropejska nigdzie wody nie ubyło.Przypadek? Nie sadze biorac pod uwage baranow bez podstawowej wiedzy szkolnej zasiadajacych w euroburdelu. Idziecie droga krasnika i oszolomow anty 5g. Internet mial pchnac ludzkosc dalej w nauce a sluzy tylko dezinformacji i oglupianiu latwowiernego ciemnogrodu.
Jest to zagrożenie deficytem, a nie brak. Polska jest z natury mało zasobna w wody słodkie. W ostatnich latach opadów jest także mniej, cierpią lasy. To uwidacznia się w wielu zjawiskach. Nie zmienia to faktu, że tutejsze rejony są akurat niezwykle zasobne w wodę, z czego wynika potrzeba ochrony tych zasobów. Nie jest to jednak kontekst działań o jakich mowa wyżej.
Proponuję ujęcie koło urzędy tam jest bardzo czysto