W środę rano przedstawiciel firmy wnioskującej o stworzenie zakładu przetwórstwa odpadów w Gracuchu po spotkaniu z burmistrzem Końskich Krzysztofem Obratańskim zadeklarował odstąpienie od realizacji inwestycji w tej lokalizacji. Samorządowcy zamierzają jednak dmuchać na zimne i w czwartek podczas sesji zamierzają zmienić plan zagospodarowania dla tej wioski. Jednocześnie aktualny jest także protest mieszkańców zaplanowany na godzinę 16:00.
REKLAMA[inwestor zwrócił się do nas o wyłączenie danych osobowych, są one dostępne dla redakcji] reprezentujący przedsiębiorstwo KRAKEN tuż po spotkaniu z burmistrzem przekazał mediom informację o zamiarze wycofania się z inwestowania w Gracuchu. Jednocześnie zapewnił on, że firma zamierza w gminie Końskie poszukać innej, bardziej odludnej i dogodnej lokalizacji:
–„Złożyliśmy wniosek do gminy o budowę zakładu, który miałby się zajmować depolimeryzacją tworzyw sztucznych, odpadowych, ale po spotkaniu z panem burmistrzem przekonał mnie do tego, że są tereny inwestycyjne bardziej przygotowane pod taki cel, które gmina przygotowała. Dlatego rezygnujemy z tej lokalizacji i będziemy robić to w innej, zaproponowanej, przystosowanej do celów przemysłowych, przyjaznej. Ten wniosek będzie wycofany, a zostanie złożony nowy – we wskazanej lokalizacji, takiej która będzie do tego bardziej odpowiednia. Pan burmistrz przekonał mnie do tego by zrobić to w bardziej stosownym miejscu. Jeżeli chodzi o samą technologię to jest to innowacja w skali świata, bo będziemy tam z odpadowych węglowodorów wytwarzali wodór. Jest to technologia zeroemisyjna, samowystarczalna absolutnie, ale jednak jeśli tam mamy las to niech tam będzie las. Niech tam sobie rośnie las, a my przeniesiemy się i już w przyszłym tygodniu przygotujemy się do przeniesienia na wyznaczoną działkę. Jeśli chodzi o Końskie to nie wyjeżdżamy z Końskich, ale w lepszym miejscu będziemy to realizować” – mówi [inwestor zwrócił się do nas o wyłączenie danych osobowych, są one dostępne dla redakcji] reprezentujący firmy Kraken i Ulrich.
REKLAMA
Do sprawy po spotkaniu z inwestorem odniósł się też burmistrz Krzysztof Obratański, który podkreśla że gmina nie zamierza wycofać się z uchwalenia planu zagospodarowania dla Gracucha:
–„Myślę, że gdyby nie zainteresowanie samego sołectwa, reakcja sołtysa i Rady Sołeckiej, gdyby nie wyrażane dosyć głośno obawy, to prawdopodobnie cicho i spokojnie taki zakład mógłby powstać. Czy taki? Nie wiemy, ale wiemy, że to niespecjalnie pasuje do tamtej okolicy, do nieruchomości zanurzonej w lasach, położonej na uboczu od głównych szlaków. Jeżeli tylko przyjrzeć się zamiarowi przetwarzania 26 ton odpadów polipropylenowych to proszę zwrócić uwagę jakimi drogami przez te wioseczki musiałby ten transport przechodzić. Uważam deklarację za bardzo godną uwagi, ale nie zmieniam opinii. Na jutrzejszej sesji zaproponuje Radzie Miejskiej podjęcie uchwały, bo ona przesądzi o eliminacji tego typu zagrożeń w przyszłości. Będę czekał na to by w ślad za deklaracją inwestora poszły konkretne działania, czyli wystąpienie o znalezienie nieruchomości na terenach przemysłowych i wycofanie wniosków, które są procedowane w gminie. Jak te dwie rzeczy zobaczymy to będziemy bliżej przekonania, że udało nam się drodze pewnego konsensusu odsunąć zagrożenie” – tłumaczy burmistrz Końskich.
Przedstawiciela spółki KRAKEN wypytywaliśmy też o technologię, która miałaby być użyta w planowanym zakładzie oraz o samo jego ewentualne funkcjonowanie.
Wszystkie szczegóły znajdziecie w materiale wideo. Zakład ma zatrudniać około 20 osób, a na wodór służący np. do napędzania autobusów, czy nowych osobowych toyot chce przetwarzać tworzywa sztuczne np. folie rolnicze. Używać ma do tego technologii podgrzewania, która jednak nie powoduje żadnego spalania.
Do sprawy będziemy powracać.
Takiej, czyli jakiej? Co to za tajemnicze propozycje p. burmistrza dotycząca lepszej lokalizacji?
Może tam, gdzie burmistrz mieszka?
Bezemisyjna a już śmierdzi z daleka.
[…] Wygraliśmy bitwę, ale nie wojnę – takie słowa dało się usłyszeć w środowe popołudnie w świetlicy wiejskiej w Gracuchu w gminie Końskie. Mieszkańcy zebrali się tam w proteście przeciw budowie na terenie sołectwa zakładu przetwórstwa odpadów, ale… tego samego dnia rano inwestor zadeklarował, że rezygnuje z tej lokalizacji biorąc pod uwagę głos społeczeństwa (o tym szczegółowo TUTAJ). […]
Niech budują u siebie pod oknami tam skąd zamierzają te śmieci zwozić !
TKN szybciutko ukrył temat, schował gdzieś głęboko po paru godzinach.
Hmm… zrobiliśmy w tej sprawie chyba cztery materiały wideo i jeszcze ze dwa artykuły. Proszę nie siać dezinformacji.
To prawda – czasami jest takie złudzenie odbiorcy, ale czasami po prostu jest sporo materiałów. Nie doszukiwałbym się – ten temat nie jest zamieciony, wręcz przeciwnie – brawo redakcja.
Może zapyta pan redaktor burmistrza dlaczego chce aby ten zakład powstał na terenie gminy końskie?
Teraz nową lokalizacją ma być działka leżąca między kornicą a proćwinem.
Dlaczego obratańskiemu zależy tak bardzo na tej inwestycji?
Gdzie są ekolodzy,wydział środowiska?