W ubiegłym tygodniu z Końskich wyruszył transport z pomocą humanitarną do miasta partnerskiego w Ukrainie – Mohylewa Podolskiego. Na czele delegacji stanął burmistrz Krzysztof Obratański, a towarzyszył mu proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy ks. Tomasz Janicki. Do zaprzyjaźnionego Mohylewa dotarło wiele ton niezwykle potrzebnych tam artykułów.
REKLAMA–„Wyjazd z pomocą humanitarną do kraju ogarniętego wojną nigdy nie jest decyzją łatwą. Udzielamy wszelkiej pomocy uchodźcom z Ukrainy, ale przecież mamy tam nasze miasto partnerskie – Mohylew Podolski. Łatwo jest o partnerstwie świadczyć w czasach pokoju, ale „prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie”. Dlatego zorganizowaliśmy transport kilku ton pomocy, głównie żywności, do Mohylewa. Tam wprawdzie nie ma działań wojennych, ale są odczuwalne braki w zaopatrzeniu i rzesze uchodźców wewnętrznych. Nasza pomoc okazała się bardzo przydatna i przyjęta z wdzięcznością. Trafiła do prowadzonego przez miasto centrum pomocy i do katolickiej parafii, która przyjęła pod dach i żywi uciekinierów z Donbasu. A rozmowy z merem miasta i wspólne oddanie hołdu poległym na wojnie stanowiły potwierdzenie, że nasze partnerstwo istnieje nie tylko na papierze” – mówi Krzysztof Obratański, burmistrz miasta i gminy Końskie.
REKLAMADary zostały przekazane z Centrum Logistycznego, które w związku z wojną w Ukrainie powstało w Końskich na terenie jednej z firm ceramicznych (Grupa Końskie).
Zdjęcia (UMiG Końskie):
Może najpierw zacząć od obywateli swojego kraju, a dopiero potem pomagać obcym. Nie ma niczego złego w pomocy ludności kraju gdzie toczy się wojna, złem jest udawanie dobra.
Będzie im chciał coś ,,rewitalizować”? (czytaj demolować).
U siebie trzeba robić porządek najpierw a potem u kogoś .