Już po raz 27. konecki oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego zorganizował Konecki Maraton Pieszy. Tym razem trasa rozpoczynała się w… Afryce. To mała miejscowość w powiecie opoczyńskim. Metę usytuowano zaś w Sielpi. Na trasie znalazło się ponad 200 osób!
REKLAMAMaraton rozpoczął się w sobotę. Uczestnicy przed godziną 8:00 zebrali się w Sielpi i na start do Afryki przejechali autokarami –„Już po raz 27 zjeżdżają się turyści do Sielpi by wziąć udział w wędrówce, która kiedyś była ekstremalna, ale dziś 50 kilometrów to dystans pokonywany przez setki, nawet tysiące ludzi, którzy aktywnie wypoczywają” – mówi nam Wojciech Pasek, prezes PTTK Końskie.
Do Sielpi w sobotni poranek dotarły osoby praktycznie z całego kraju. W jednej grupie wędrowali np. Marcin z Łukowa w woj. lubelskim, Jola z Kielc, Artur z Rybnika i Szymon z Częstochowy. Wszyscy przybyli na maraton z myślą o nieco większym celu, czyli o tytule Superpiechura Świętokrzyskiego. Obecność mieszkańców różnych regionów naszego kraju bardzo cieszy organizatora imprezy Wojciecha Paska. Podkreśla on, że maraton nie jest zwykłym rajdem, a więc tym bardziej należy docenić frekwencję –„W zwykłych koneckich rajdach bierze udział około 300 – 400 osób, a w takim długim dystansie jest ponad 200 zgłoszeń. Uczestnicy są i z Podkarpacia, Olsztyna, Wrocławia, z Warszawy jest wiele osób” – informuje Pasek.
REKLAMAPiechurzy tym razem na start w Afryce w powiecie opoczyńskim dowożeni byli autobusami, następnie trasą wyznaczoną przez dwa województwa zmierzali ku Sielpi –„To jest taka wyprawa na 50 kilometrów, bo Afryka. To miejscowość w okolicach Żarnowa. Dystans 50 kilometrów do Sielpi, trasa łatwa, płaska i przyciąga wielu chętnych. Wiodła z Afryki przez Skórkowice, rezerwat 'Diabla Góra’, Machory, Maleniec i przez Sokołów do Sielpi. Idziemy przede wszystkim czerwonym szlakiem, czyli Szlakiem Piekielnym” – tłumaczy prezes PTTK Końskie.
Członkowie PTTK podczas trasy sprawdzali też oznakowanie szlaku i jak się okazuje nie jest ono w najlepszej kondycji. Pierwsi na mecie w Sielpi pojawiali się już o godzinie 14:00, ale większość dotarła około 17-18.W sobotę wieczorem w Sielpi zaplanowano ognisko integrujące uczestników rajdu. Na niedzielę przewidziano podsumowanie maratonu z wręczeniem dyplomów oraz medali.
Zdjęcia: