Już po raz szósty Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Końskich. Każda z trzech grup wyruszyła z innej parafii, ostatecznie spotykając się pod kolegiatą św. Mikołaja. W tym roku wydarzenie zostało połączone z koncertem kolęd, a w samym przemarszu wzięło udział wielu uczestników.
REKLAMA
Jako pierwsi na szlaku zawitali parafianie Matki Bożej Nieustającej Pomocy, na czele z afrykańskim królem Baltazarem, w którego rolę wcielił się Witold Pawlik. Jako drugi wyruszył orszak z parafii Chrystusa Odkupiciela. Wiernych prowadził król Melchior – w tym roku został nim Artur Milczarek. Na trasę jako ostatni wyszli parafianie z kolegiaty św. Mikołaja, a przewodził im europejski król Kacper – Michał Kołodziejczyk. Ostatecznie wszystkie grupy spotkały się pod kolegiatą św. Mikołaja.
REKLAMAOrszakowi w momencie przemarszu towarzyszyła święta rodzina – Maryja z Józefem i dzieciątkiem Jezus. Po wędrówce, przy Ołtarzu Polowym, orszaki przywitał gospodarz imprezy – miejscowy proboszcz ksiądz dziekan Andrzej Zapart, który podziękował wszystkim zgromadzonym za przybycie – „Te wszystkie przemarsze, które w tym dniu są organizowane, cieszą i radują wszystkich, którzy podziwiają i stroje i pomysły ludzkie, na to świętowanie w dniu dzisiejszym. Za to wszystko, bo tyle razy już to podkreślano żeby to było świętowanie radosne, dziękuję i ja też życzę żeby było radosne i wlewało otuchę w nasze serca. Szczęść Boże” – mówi ksiądz Andrzej.
Historyk i naczelnik Wydziału Promocji i Kultury Starostwa Powiatowego w Końskich Marian Wikiera przytoczył historię święta Trzech Króli na przestrzeni wieków, aż do czasów obecnych.
– „Wesoły i radosny nastrój przewija się przez kolejne zwrotki tej wymienionej kolędy, pastorałki, gdzie melodia ma charakter skocznego i marszowego mazura. […] Przypomnę, że święto objawienia pańskiego, to jedno z najstarszych świąt chrześcijańskich. Już w czwartym wieku było obchodzone odrębnie od Bożego Narodzenia, a w trzynastym wieku królowie, monarchowie stali się bohaterami jasełek. Później zaczęto w zwyczaju święcić złoto i kadzidło. W XVIII wieku rozwinęła się tradycja święcenia kredy, która poprzez napisy na drzwiach publicznie oznajmia nasze wyznanie wiary. W XIX wieku pojawiły się pierwsze barwne orszaki. Pierwszy taki w hiszpańskim mieście Alcoy. W Polsce ta uroczystość również była dumnie obchodzona. W latach 60-tych została zniesiona i od 11 lat przywrócono temu świętu godność” – opowiadał Marian Wikiera.
Podkreślił on także jak ważne dla każdego wierzącego są obchody świąt katolickich – „Naszym orszakiem pragniemy przypomnieć jak ważnym jest dla każdego człowieka dobre, głębokie przeżywanie świąt i uroczystości, rozumienie ich istoty, treści, które ze sobą niosą. Cieszenie się, radowanie, śpiewanie, spędzanie czasu z rodziną i jednocześnie z innymi ludźmi, naszymi braćmi i siostrami”.
W trakcie wydarzenia ksiądz Michał Podsiadły przeczytał fragment Ewangelii – „Oto gwiazda, którą widzieli na wschodzie, postępowała przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli dziecię z matką jego Maryją. Padli na twarz i oddali mu pokłon. Otworzywszy swe skarby ofiarowali mu dary – złoto, kadzidło i mirrę” – czyta ksiądz.
Każdy uczestnik wydarzenia mógł posilić się pyszną grochówką, a także gorącą kawą i herbatą. Nad bezpieczeństwem zebranych czuwali członkowie jednostek strzeleckich 2026 Końskie i 2160. Świąteczny dzień zwieńczył koncert kolęd. W tym roku organizatorem Orszaku było Towarzystwo Wspierania Rozwoju Powiatu „Wszechnica Konecka”.
Tegoroczne obchody święta Trzech Króli niewątpliwie przypadły do gustu mieszkańcom Końskich i pomimo pandemii, cieszyły się dużym zainteresowaniem. W wydarzeniu uczestniczyli przedstawiciele powiatu koneckiego ze starostą koneckim Grzegorzem Piecem oraz Krzysztof Obratański, burmistrz miasta i gminy Końskie wraz z radnymi.
Zdjęcia:
W Polsce obecnie jest święto trzech oszustów: Mejza, Morawiecka, Obajtek.
pytam poraz drugi/usuwane komentarze/ skąd są te dzieci w białych pidżamach.Chiny? CENZURA!!