REKLAMA

Poszukiwany jechał kradzionym autem. Wpadł z narkotykami w Wincentowie

Poszukiwany przez policję konecczanin jechał odurzony narkotykami skradzionym w Krakowie samochodem.  Wpadł w Wincentowie. Znaleziono przy nim amfetaminę. 

REKLAMA

REKLAMA

W środową noc o godzinie 2, na drodze z Sielpi przez Wincentów,  funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Policji w Końskich namierzyli i zatrzymali 35-letniego mieszkańca gminy Końskie, będącego w posiadaniu narkotyków. Pod wpływem niedozwolonej substancji kierował pojazdem marki Opel. Samochód był skradziony i poszukiwanym przez policję z Krakowa.

„W trakcie przeszukania policjanci znaleźli przy mężczyźnie zawiniątko z zawartością około 5 gramów substancji wstępnie zidentyfikowanej jako amfetamina. W trakcie dalszych czynności okazało się, że 35-latek poszukiwany był przez Prokuraturę Rejonową w Końskich do ustalenia miejsca pobytu” – informuje Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Końskich,  st. sierż. Marta Przygodzka.

Konecczanin został zatrzymany i trafił do policyjnej celi, gdzie czeka na postawienie mu zarzutów.

REKLAMA

4 thoughts on “Poszukiwany jechał kradzionym autem. Wpadł z narkotykami w Wincentowie

  1. Joisse pisze:

    Wyobraźmy sobie, że ten ktoś zatrzymuje prokuratora i stawia mu zarzut korupcji na swoją szkodę. Prokurator nie posiada narkoryków, jeździ trzeźwy własnym autem. Czy te różnice eliminują zasadność oskarżeń ze strony w/w? Jeżeli nie, to czy to, że ktoś popełnił jeden czyn karalny oznacza, że popełnił inny? Za CO został zatrzymany – za jazdę pod wpływem narkotyków, posiadanie narkotyków czy jazdę skradzionym samochodem? Z treści nie wynika, że jest podejrzany o tą kradzież, a czy za resztę powinien być zatrzymany? Taki bełt czyni w świadomości odbiorcy przekonanie, że zatrzymanie było w sposób oczywisty skutkiem tego, co zrobił. Tylko CZEGO? Nie wiem, kto to jest i nie bronię go, choć mam takie prawo. Wszyscy mamy. Łatwiej jednak uczestniczyć w nagonce na niewinnego, niż bronić słusznie odpowiadającego. Nie ma innego wyjścia. Organy ścigania i sądy są tak nastawione na karanie kogokolwiek za cokolwiek, że powstrzymać je może tylko postawienie się w obronie KAŻDEGO.

  2. K pisze:

    Człowieku bronisz gościa co naćpany i z dragami jechał poszukiwanym autem a do tego ukrywał się przed organami ścigania za występki z przeszłości ! No i kurxxx znowu policja zła ,bo typa złapała inna jakiś czas wyeliminowała z życia publicznego . Najlepiej takich obrońców ortalionu jak ty wysłać wszystkich razem na jakąś wyspę i tam wam zafundować wasze eldorado bez policji . Dla każdego deputat prochów i alko i żyjcie sobie ,tylko się nie rozmnażajcie ,bo skoda dzieci

  3. Joisse pisze:

    Przeczytaj raz jeszcze mœj komentarz. Nie piszë, że bronię jego. Skąd wiesz, że był poszukiwany za „występki z przeszłości”? Coś widzisz, czego tam nie ma. A jeżeli wiesz więcej na ten temat, to nie mamy pola do dyskusji, bo ja odnoszę się do tych informacji, które podano. Skradzione auto można nabyć bez wiedzy o tym, a moje pytanie dotyczyło PODSTAWY zatrzymania. Prawnego umocowania zatrzymania a nie historii życia zatrzymanego.

  4. Joisse pisze:

    Policja jest powołana do tego aby ścigać czyny karalne. A tutejsza policja poza tym ma drugą rolę – chronić przed odpowiedzialnością osoby z problemami psychicznymi, które pozostają z nimi w znajomości. Ta druga strona ich pseudopracy daje podstawę do zakwestionowania rzetelności tej pierwszej. Innymi słowy, osoby nienormalne, dewianci, alkoholicy jeżeli mają znajomości w policji unikają odpowiedzialności karnej.

Dodaj komentarz