W poniedziałek od rana otrzymujemy sygnały od zezłoszczonych rodziców na zapisy na turnusy „Ferii z Domem Kultury w Końskich”. Według ich relacji jeszcze przed startem oficjalnych zapisów, miejsc na listach już nie było. Wiemy, że konecka jednostka kultury podjęła decyzję o rozszerzeniu grup by jak największa ilość osób z listy rezerwowej mogła skorzystać z zimowej inicjatywy. Jak wyglądał proces zapisów na ferie? Próbowaliśmy to ustalić.
REKLAMAREKLAMA
O tym, że w poniedziałek rozpoczną się zapisy na turnusy ferii w DK-u informowaliśmy w sobotę – artykuł znajdziecie TUTAJ. Bazowaliśmy na plakacie, który pojawił się na fanpage Miejsko-Gminnego Domu Kultury. Co warto podkreślić: nikt nie wskazał tam godziny rozpoczęcia zapisów.
Konecka jednostka w tym roku zaplanowała dwa turnusy feryjne – pierwszy w dniach od od 30.01 do 03.02, a drugi turnus od 06.02 do 10.02. Ilość miejsc miała być ograniczona, a zajęcia miały być symbolicznie odpłatne – 50 zł. Wiadomym było, że podobnie jak miało to miejsce przed każdymi wakacjami i feriami listy zapełnią się szybko. Rodzice, którzy kontaktowali się z nami są jednak oburzeni faktem, że w praktyce w ogóle nie mieli możliwości zapisania swoich pociech:
–„Byłam w Domu Kultury już o 7:45. Na własne oczy widziałam już pełne listy, zostałam poinformowana o braku miejsc, a dodatkowo pani prawdopodobnie piastująca tam funkcję kierowniczą przy mnie odebrała trzy telefony i zapisała kolejne dzieci! Przecież to jakieś jawne kolesiostwo, gdzie są równe szanse dla wszystkich?” – mówi pani Dominika, która osobiście przyszła do naszej redakcji by opowiedzieć o tej sytuacji.
Dyskusja rozgorzała też na miejskim forum Que Pasa Końskie. Tam na przedstawicieli Domu Kultury wylewa się mnóstwo słów krytyki. Poniżej kilka z komentarzy:
„Czy tylko w naszym mieście czy jednak wszędzie tak jest,że nawet zapisy na turnus ferii w domu kultury odbywają się”od tyłu”?
Zapisy od dziś,jestem w DK o 7.50,bo nie ma zapisów telefonicznie,trzeba od razu uiścić opłatę,ale okazuje się,że o 7.50 nie ma już miejsc.
Rejestracji telefonicznej nie ma,ale to nie przeszkadza Paniom przy mnie zapisać troje dzieci przez telefon.
Ja się pytam-dla kogo są organizowane te zajcia?Gdzie równe szanse dla wszystkich???”
„Jakie to polskie, jakie to nasze….**** mać. W punkt!!!!! U nas wszystko trzeba załatwiać….wszystko po znajomości ….mam wrażenie, że mieliśmy kiedyś moment dziejowy, żeby od tego odchodzić (jedna nogą już jakby się wyrwała w stronę przestrzeganych procedur, w stronę normalności), ale to już za nami…teraz cofamy się w stronę lat sfilmowanych przez Pana Bareję. Wiem, co Pani czuje”
„Po znajomościach już pewnie dawno miejsc nie było ,a przez telefon to jeszcze ciotki dzwoniły pewnie czy aby czasem nie zapomniała wpisać jej bąbelka na obiecane ferie”
„Niestety u mnie te sam problem…najlepiej jakby w ogóle nie były ogłaszane te ferie bo nie ma szans się dostać…”
„Otóż to. Wg ogłoszenia zapisy miały być w sekretariacie, rozumiem , że osobiście. Nie dzwoniłam, zostałam z niczym. Rozczarowanie dziecka ogromne.”
Kolejne osoby piszące pod postem, ale i zgłaszające się do naszej redakcji informowały, że przed 8 rano udało im się dostać tylko na „listę rezerwową”.
O tę sytuację zapytaliśmy Marzenę Kądziele, wicedyrektor Miejsko-Gminnego Domu Kultury w Końskich:
–„Od rana w Domu Kultury pojawił się tłum. To nie jest tak, że te listy wcześniej były zapełnione. Kilka miejsc było zajętych przez dzieci, które u nas aktywnie uczestniczą w zajęciach, biorą udział w przedstawieniach, pomagają w różnych inicjatywach. W ten sposób chcieliśmy je wynagrodzić. Dziś zapisy miały wystartować przed 8:00, ale osoba do tego nieupoważniona wpuściła rodziców wcześniej i zaczęła zapisywać. Teraz próbujemy odtworzyć listy oraz listy rezerwowe. Prawdopodobnie podejmiemy też decyzję o rozszerzeniu grup tak by jak najwięcej dzieci jednak mogło wziąć udział w tej naszej inicjatywie” – powiedziała nam Kądziela.
Teraz już wiadomo, że przedstawiciele MGDK podjęli decyzję o rozszerzeniu grup z 30 do 40 osób na każdy turnus. Rodzice i opiekunowie mają zostać o tych zmianach poinformowani.
Słabe tłumaczenie Pani Kądzieli…o 7:45 brak miejsc, a o 8:00 były zapisy i zganianie na osobę nieupoważnioną.
… przychodzi facet i mówi „ja chciałem zapłacić za dziecko -żona zapisała w czwartek osobiście” Co ciekawe wcale tego nie ukrywał a zapisy prowadziła ponoć sprzątaczka…
Czy ktoś kontroluje jednostki podległe Obratanskiemu???
Pani Kadziela powinna odejść na emeryturę.
A kto ma niby kontrolować? Jak to sami swoi podlegający władzy.
W poprzednich latach niestety była taka sama sytuacja
Pani Kadziela jest na emeryturze i pracuje w domu kultury! Przeważnie sie rehabilituje całymi miesiącami. Ale kasa sie zgadza.
Dziwne ze w ciągu 45 minut pani zdążyła zapisać 30 dzieci.bo taki limit przewidziano.Wiadomo że znajomości robią swoje….szkoda gadać
Ilu pracowników pracuje w gminie ,jednostkach podległych gminie oraz spółka gminnych którzy nabyli świadczenia emerytalne .Panie redaktorze czy mógłby Pan otrzymać taką inf. od Burmistrza.
ferie dla wybrańców jak wszystko w tym mieście jak nie masz znajomości to nie istniejesz,korupcja i tak jest wszędzie ,zapisy prowadziła sprzątaczka ,dobre ,scenariusz do MISIA HA HA
Ferie dla wybrańców, zasiłki dla wybrańców, węgiel dla wybrańców, takie rządy pisowskie. Patologia od góry w dół, a w TVP Polska najbogatszym krajem w Europie.
Samorządni nie są partią CI ludzie działają na rzecz i dobra społecznego , działają zgodnie z obowiązującym prawem . Są godni pełnienia swoich funkcji .
Albo tak zwani radni Pana Obratanskiego jak powiedział Sloka to ludzie świetnie wykształceni o wysokiej kulturze osobistej o nieskazitelnej przeszłości wielce zasłużeni w swej działalności społecznej Czy coś może pokręciłem ???