Po 19. kolejce świętokrzyskiej IV ligi żadna z naszych drużyn nie ma powodów do radości. Neptun przegrał na wyjeździe z Hetmanem Włoszczowa, a Partyzant u siebie zaledwie zremisował z Klimontowianką.
REKLAMAKonecczanie spodziewali się trudnego pojedynku we Włoszczowie i właśnie taki przyszło im stoczyć. Podopieczni trenera Szpiegi zajmowali przed tą kolejką czwarte miejsce w tabeli, a ich rywal był piąty. Po porażce 2:1 teraz te drużyny na pewno zamienią się miejscami. Bramki dla Hetmana zdobyli: Paweł Rak i Krzysztof Rajczykowski. Dla Neptuna trafił Krzysztof Pach.
Hetman Włoszczowa – Neptun Końskie 2:1
REKLAMANatomiast Partyzant Radoszyce, który w tabeli jest na 12. pozycji podejmował u siebie Klimontowiankę Klimontów i był faworytem tego starcia, bo przyjezdni to ostatni zespół w lidze. Jednak od początku to Klimontowianka rzuciła się na Radoszyczan. W pierwszych minutach miała ona nawet swoją 100 % sytuację. Po tym początkowym szoku Kuba Jaśkiewicz z kolegami uspokoili grę, a wręcz zaczęli dominować. Partyzant często dochodził do strzałów, ale jak już przyzwyczailiśmy się w przypadku tej drużyny – brakowało skuteczności. – „Brakuje szczęścia nam po raz kolejny. Remisujemy z ostatnim zespołem, który dzisiaj dobrze zagrał. Wywieźli od nas jeden punkt, wymęczony przez nich, chociaż na początku mieli swoje sytuacje. A u nas tych szans było mnóstwo: Kuba Hajduk dwie sam na sam, Kopyciński w pierwszej połowie z pięciu metrów nie strzela, poza tym słupek, poprzeczka. Kończy się remisem i szkoda mi tych punktów, bo musimy zacząć wygrywać. Nie wygrywamy, choć mamy sytuacje.” – opowiedział nam trener Jarosław Komisarski.
Jak wspomniał szkoleniowiec ostatecznie Partyzant bezbramkowo zremisował z Klimontowianką. Warto wspomnieć o kilku sytuacjach drużyny z naszego powiatu. W pierwszej połowie setkę zmarnował Damian Kopyciński. Natomiast w drugiej odsłonie najgroźniejsze akcje stwarzali: Korol i Hajduk. Ten drugi nie tylko dwukrotnie nie odnalazł się w sytuacji sam na sam, ale i trafił w poprzeczkę. Natomiast Andrij Korol pięknym strzałem skierował futbolówkę w słupek. Kontrowersje wzbudziła akcja Kuby Jaśkiewicza, który zdaniem wielu był faulowany w polu karnym rywali, ale arbiter nie odgwizdał jedenastki. Kolejne mecze za nami, a Partyzantowi punkty uciekają, tak naprawdę ten zespół jest mocno zagrożony strefą spadkową. – „Teraz nas czeka trudny mecz w Kajetanowie i jedziemy tam po punkty. Musimy wygrać w końcu, mam nadzieję że to szczęście się odwróci, karta się zmieni. Jestem dobrej myśli.” – zapowiada walkę w kolejnej części sezonu trener Komisarski.
Dodajmy jeszcze, że spotkanie w Radoszycach sędziowała trójka arbitrów ze Starachowic z dobrym znajomym koneckich fanów Rafałem Rzeszutkiem, któremu na jesieni jeden z kibiców Neptuna zniszczył auto. Rzeszutek tym razem był liniowym, a jego praca tradycyjnie niezbyt podobała się kibicom.
Partyzant Radoszyce – Klimontowianka Klimontów 0:0
W następny weekend Neptun u siebie podejmie Kamienną Brody, a Partyzant na wyjeździe zagra z Lubrzanką Kajetanów.
Galeria zdjęć: