Pierwsza inicjatywa na nowych koneckich „miejskich błoniach”, które ulokowano przy zbiornikach wodnych Browary już za nami! W czwartek odbyło się tam spontaniczne spotkanie z książką w tle.
REKLAMA–„Wysłałam do znajomych zaproszenia, rozwiesiliśmy też trochę plakatów na mieście by zachęcić osoby, które kochają książki, lubią mówić o książkach i je czytać do tego spontanicznego spotkania. Dzisiaj jesteśmy tu spontaniczne, bez planu, harmonogramu dyskusji. Każdy może mówić o takich tematach i takich książkach jakie go interesują” – mówi nam Agnieszka Zatora, pomysłodawczyni spotkania na Błoniach w Końskich.
REKLAMANa odpowiedź pani Agnieszka nie musiała czekać długo. Na jednym z forów inicjatywą zainteresowało się wielu konecczan, a przynajmniej kilkanaście osób przyszło na miejsce by porozmawiać o książkach –„Ja np. przyszłam z książką, której jeszcze nie znam, ale autora którego uwielbiam od dawna – to Patrick White i „Przepaska z liści”. To właściwie jedyna rzecz, którą na dziś przygotowałam, bo po prostu ją wzięłam” – mówi nam pani Agnieszka.
Wszystko wskazuje na to, że na miejskich błoniach będą odbywać się kolejne, popołudniowe spotkania z książką. Zainteresowani mogą dołączać w czwartki o godzinie 17:00. Miła atmosfera i twórcze rozmowy są gwarantowane!
Zdjęcia:
Mam pytanie.
Który z naszych „inteligentnych inaczej” wpadł na pomysł nazwania browarów taką idiotyczną nazwą.
Praponuję tej osobie sięgnąć np.po słownik PWN i sprawdzić definicję BŁONI.
zwaleł se kłonia i wymyśloł błonia
A ja mam pytanie, kto z „inteligentnych normalnie” mieszkańców gminy, kiedykolwiek coś dobrego napisał o fajnych rzeczach, które jednak się dzieją.
A na co więc czekasz?