W sobotę z samego rana na trasę już 47. Rajdu Bab z Ogródka Jordanowskiego w Końskich wyruszyli miłośnicy turystyki pieszej. W imprezie organizowanej przez konecki oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego udział wzięło ponad 300 osób.
–„Organizowaliśmy rajd kiedy straszono nas jeszcze piątą falą pandemii. Spotykamy się więc w innej formule, na otwartej przestrzeni. Mamy ponad 300 uczestników. Są to zarówno osoby indywidualne, rodziny z dziećmi, są i grupy zorganizowane. Między innymi są z nami grupy z Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1, Szkoły Podstawowej nr 2 w Końskich, są turyści z oddziału PTTK w Skarżysku-Kamiennej. Są grupy z Miedznej Drewnianej, z Białaczowa” – mówi nam Magdalena Weber, jedna z organizatorek imprezy.
Co roku podczas Rajdu Bab organizowano przeróżne konkurencje sprawnościowe oraz umysłowe, a na koniec wyłaniano najlepsze kilkuosobowe zespoły. Z uwagi na pandemię kolejny rok z rzędu tego elementu nie ma na tej imprezie turystycznej, ale organizatorzy zapowiadają, że kolejna edycja powinna już powrócić do tradycyjnej formuły.
REKLAMARajd Bab stworzono dla jak sama nazwa wskazuje uczczenia święta piękniejszej płci –„Był rok 1975, grupa turystów zrzeszonych w oddziale PTTK w Końskich. Grupa turystów chciała jakoś szczególnie uczcić święto kobiet. Myślano o jakiejś nazwie, która byłaby chwytliwa, a że relacje członków były bardzo dobre to rzucono pomysł na 'Rajd Bab’. W pierwszej edycji wzięło udział około 40 osób, następnie było podobnie. Najpierw impreza była tylko dla kobiet, ale dziewczyny uznały, że wędrowanie tylko w gronie kobiet nie jest zbyt atrakcyjne i zaprosiły panów. Potem impreza się rozwijała, corocznie było 100-120 osób. Kryzys przyszedł podczas transformacji na początku lat 90-tych, gdzie udział brało około 50 osób, ale potem to rosło aż doszliśmy do takiego momentu przed pandemią, gdzie mieliśmy 500 uczestników” – opowiada Wojciech Pasek, prezes PTTK Końskie.
Tym razem na trasę wyruszyło około 300 osób, a frekwencja ta bardzo cieszy twórców rajdu. Każdy uczestnik otrzymał pamiątkowe gadżety, między innymi bardzo ładny button. Metę tym razem wyznaczono w Dyszowie, a więc cała trasa wiodła po terenie gminy Końskie –„Trasa co roku jest nieco inna. Nie sposób by przez 47 lat się nie powtórzyła, ona się powtarzała, ale tylko fragmentami” – dodaje Pasek.
Nie zabrakło też aktów solidarności z targaną wojną Ukrainą. Wielu uczestników miało niebiesko-żółte wstążki, na trasie pojawiła się też ukraińska flaga.
A więcej o tegorocznym, już 47. Rajdzie Bab znajdziecie w powyższej relacji wideo. Zapraszamy do oglądania.
Zdjęcia: