REKLAMA

Szczury przy blokach w Końskich? Mieszkańcy zaniepokojeni

Na jednej z grup społecznościowych pojawił się wpis o tym, że szczury pojawiają się w piwnicach, ale i na klatkach schodowych w blokach w Końskich. Mieszkańcy poprosili nas o nagłośnienie tej sprawy. Konecka Spółdzielnia Mieszkaniowa w sprawie podejmuje działania, ale i jednocześnie apeluje do wszystkich by nie wyrzucać resztek jedzenia, które mogą być wabikiem dla tych gryzoni. 

REKLAMA

Zdjęcie poglądowe. Grafika wygenerowana przez sztuczną inteligencję.

„Czy ktoś jeszcze zauważył, że w naszych blokach w Końskich sytuacja robi się coraz gorsza? Szczury już nie tylko biegają po piwnicach, ale zaczynają pojawiać się na klatkach schodowych . Sprawa była już wielokrotnie zgłaszana do Spółdzielni Mieszkaniowej, ale za każdym razem słyszymy tylko, że „są trutki”. I na tym koniec. Tymczasem czynsze idą w górę, płacimy niemałe pieniądze na fundusz remontowy, a efektów brak – nawet zwykłą żarówkę trzeba wymieniać na własny koszt” – napisała na grupie pani Monika.

REKLAMA

O sprawę dopytywaliśmy u największego zarządcy bloków w Końskich, czyli w Koneckiej Spółdzielni Mieszkaniowej –„W tym roku to pierwsze takie zgłoszenie, bardzo za nie dziękujemy, bo dzięki tej informacji przynajmniej mamy jakąś możliwość podjęcia działań. Spółdzielnia dwa razy w roku organizuje zabiegi deratyzacyjne – specjalizacyjna firma rozkłada trutki w odpowiednich miejscach, tak by nie zagrażały one ludziom, ani zwierzętom domowym. To jest robione regularnie i nic się w tym zakresie nie zmieni. Jeśli chodzi tutaj o ten przypadek to też poprosiliśmy wykonawcę by zajrzał do tego konkretnego bloku i podjął działania” – mówi nam Adrian Pękacz, zastępca prezesa Koneckiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Końskich.

Problem szczurów może wynikać z innych czynników niż brak działań deratyzacyjnych na co w komentarzach uwagę zwracają sami mieszkańcy:

„U nas nie widziałam szczurów, łapki są rozstawione. Największy problem jest z ludźmi którzy przez balkon wyrzucają resztki jedzenia” 

„Ludzie sami dokarmiają szczury. Wysypują resztki jedzenia dla ptaków, a szczurki mają wyżerka”

„Szczury pojawiają się na zaproszenie ludzi , wszędzie resztki jedzenia” 

„Właśnie zauważyłem coraz więcej jedzenia na trawnikach, pod balkonami itp. co za chora mania z tym wywalaniem resztek jedzenia przez okno, ludzie naprawdę są bezmyślni…a później zdziwienie, że mamy szczury w piwnicach, kuny biegają po parkingach i trawnikach i gryzą kabelki w samochodach…jak ktoś już tu wspomniał na to są paragrafy i trzeba reagować i zgłaszać do odpowiednich służb, trudno ludzie sami się o to proszą”

W sprawie dokarmiania KSM apeluje –„Tutaj możemy jedynie prosić by mieszkańcy powstrzymywali się od wyrzucania resztek. Będziemy o to apelować przy każdej możliwej okazji, bo na pewno nie jest to działanie które by komukolwiek służyło, a może tylko spowodować szkody” – dodaje Adrian Pękacz.

Kolejne komentarze mówią zaś o gryzoniach przedostających się kanalizacją, ale tego typu głosów pod wpisem jest stosunkowo niewiele.

REKLAMA

3 thoughts on “Szczury przy blokach w Końskich? Mieszkańcy zaniepokojeni

  1. Lokator pisze:

    Panie sprzątaczki tylko lansują się na wybiegach, nawet nie raczą zajrzeć do piwnicy, syf wszędzie. Gruz w piwnicy leży po czyimś remoncie już kilka lat, ani ten co robił remont, ani KSM nie poczuwają się do porządków. Jak zwróciłem uwagę że szczurki biegają po piwnicy to zjawił się pan do skrzyneczek i tyle, a dziadostwo jak wyłaziło z kanału orzeZ odpowietrzniki tak wyłazi dalej, sam zakupiłem trutkę bo wszyscy mają wyrąbane. Powinny się powylęgać wszystkim tym co jedzenie wyrzucają do wc i pod balkony- przez kanał powinny do domów im powłazić. Szanownym paniom ciężko ruszyć cztery litery, więc co zostanie z garnka to walą w kanał i zasilają populację gryzoni. Przecież szczury wychładza z kanalizacji nie spod balkonów. A KSM dąży ku sromotnemu upadkowi, więc ludzie obudźcie się i róbcie odrębną własność lokalowa bo bedzi cię płacić za ich długi. To już nie ten KSM co dawniej.

  2. Konecczanka z sentymentu pisze:

    Ludzie to jedzenie z samotności wyrzucają, tak są zaopiekowani starsi w mieście starców.

  3. Konecczanin pisze:

    Kiedyś mieszkałem na ulicy 1-go Maja. Mieszkałem tam od urodzenia przez 30 lat. Kiedyś było dużo kotów. Były koty, nie było żadnych gryzoni. Komuś nagle koty zaczęły przeszkadzać. zmniejszyła się ilość kotów, pojawiają się myszy, szczury, kuny. Z kotami jest milej, ale łatwo je wyeliminować. Gryzoni się tak szybko nie pozbędziecie.

Skomentuj Konecczanka z sentymentu Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *