Koneckie Dni Kultury Chrześcijańskiej to zupełnie nowa inicjatywa, ale mamy wrażenie, że przyjmie się w naszym regionie na stałe. W niedzielę podczas festynu przy parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy bawiły się tłumy.
REKLAMANie o samą zabawę tutaj jednak chodziło. Celów było kilka: organizatorzy chcieli przekształcić coroczny festyn w coś więcej – stąd między innym przegląd chórów, który odbył się tydzień temu, a także sobotni cykl prelekcji o Miłosierdziu Bożym (o tych wydarzeniach więcej znajdziecie TUTAJ i TUTAJ). Podczas wykładu dr Adrian Kurcbart opowiadał o relacjach w małżeństwie. –„Jeśli chcę słuchać współmałżonka to ja muszę najpierw potrafić słuchać siebie, bo może być tak, że osoba, która nie chce przeżywać uczuć, powstrzymuje się od ich odczuwania np. zazdrości i słyszy od np. żony <<wiesz jak tam tańczyłeś z tą kobietą to ja czułam zazdrość>> odbiera to jako pretensje i powód do kłótni. A to jest bardzo intymne podzielenie się tym co ktoś przeżywał, które nawet powinno ucieszyć adresata takiego stwierdzenia, bo co ta żona w ten sposób powiedziała? Jesteś dla mnie ważny, boję się Ciebie stracić. To znaczy, że jej zależy!” – opowiadał uczony. Po wykładach miał miejsce jeszcze Przegląd Pieśni Maryjnej oraz koncert zespołu Ad Hoc.
To jednak na niedzielę zaplanowano apogeum Koneckich Dni Kultury. O godzinie 14.00 miał rozpocząć się wielki festyn przy koście na ulicy Robotniczej. Niestety burza nieco pokrzyżowała plany organizatorów i impreza zaczęła się z lekkim opóźnieniem. – „Jest bardzo pięknie. Ja bym powiedział, że wręcz przeciwnie – pogoda pozwoliła fajnie przeżywać, bo jest chłodniej. Ten upał był nieznośny, a tak może trochę krócej, ale wszyscy fantastycznie się bawią” – powiedział nam ksiądz Janicki.
REKLAMACzego tam nie było! Głównym punktem programu była loteriada, bo kolejnym celem organizatorów była zbiórka pieniędzy dla potrzebujących dzieci – sprzedano kilka tysięcy losów, a zysk z nich zostanie przeznaczony na wyjazd uboższych dzieci na wakacje. W loteriadzie wygrać można było między innymi: sprzęt sportowy, pralkę czy biżuterie. Oprócz tego cały czas palił się wielki grill. Młodsi mogli pojeździć konną bryczką oraz samochodami off roadowymi!
Na przykościelnym placu cały czas działali też animatorzy dziecięcy: były więc bańki mydlane, wata cukrowa, dmuchane zamki i ogrom uśmiechów najmłodszych. Scenę wczesnym wieczorem przejęli animatorzy z kościelnych ruchów w Radomiu – wybrzmiały więc religijne piosenki kojarzone między innymi ze Spotkaniami Młodych na Lednicy. Kolejnym punktem były licytacje podarowanych przedmiotów. Powodzeniem cieszyły się głównie obrazy, między innymi miejscowej parafianki Elżbiety Dudy. Z samej tylko sprzedaży organizatorzy zgromadzili ponad 3 tysiące złotych. – „Dziękuje wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób się włączyli. Czynię to w imieniu Rycerzy Kolumba, bo to wszystko jest ich robota. Oni wspaniałą robotę tutaj zrobili. Kiedy będziemy wiedzieć ile zebraliśmy? Trudno powiedzieć ile będzie z loterii, ile z datków. To będziemy wiedzieć może jutro, pojutrze.” – powiedział nam ks. Tomasz Janicki.
Ostatnimi punktami programu były: koncert doskonale znanego zaangażowanym w życie kościoła zespołu Lumen z Poznania oraz ognisty pokaz, czyli fireshow. Musimy przyznać, że parafialna inicjatywa mogła zrobić na postronnych obserwatorach ogromne wrażenie!
Zdjęcia: