Dominik Tarczyński, kandydat z listy PiS do sejmu, niedawno podał do wiadomości publicznej swój prywatny numer telefonu. Polityk był zaskoczony ilością osób, które postanowiły się z nim skontaktować.
REKLAMAPolityk tak jak obiecał, tak robi. Codziennie odbiera mnóstwo telefonów od ludzi, którzy potrzebowali kontaktu z kandydatem. Rozmowy są różne: od tych parominutowych i serdecznych, po te trudne, na które trzeba poświęcić więcej czasu.
REKLAMATarczyński przyznaje, że nie spodziewał się aż tak wielkiego powodzenia „telefonicznej akcji”:
„Otrzymałem już setki telefonów. Powiat konecki jest w czołówce, ludzie pytają niemal o wszystko, ale przede wszystkim wspierają mnie mówiąc o wielkiej potrzebie zmiany w Polsce.”
Przypomnijmy, że polityk jako jedyny z kandydujących osób upublicznił swój numer: 533 242 619. Tarczyński wpadł na ten pomysł zaraz na początku kampanii wyborczej. Skargi mieszkańców odnośnie polityków i ich dystansu do obywateli uświadomiły działaczowi PiS-u, że jest to poważny problem. Jak widać pomysł z telefonem był strzałem w dziesiątkę.