Do niespodziewanych wyników doszło w 5. kolejce piłkarskiej IV ligi. Zawodnicy Waldemara Szpiegi pewnie pokonali silną Kamienną Brody. Partyzant grając słabo przegrał na własnym boisku.
Konecczanie walczyli z silną Kamienną, w której składzie znajduje się wielu zawodników z KSZO Ostrowiec. Już w 19. minucie spotkania nasi objęli prowadzenie, Roman Babin dośrodkował z lewego narożnika boiska, na bramkę uderzył Niebudek, strzał sparował bramkarz, ale już przy dobitce Gardynika był bez szans. W 38. minucie Neptun podwyższył na 2:0 po strzale Karola Armaty. Taki wynik utrzymał się aż do 85. minuty. Wtedy to gospodarze po stałym fragmencie i zamieszaniu w polu karnym zdobyli gola na 1:2. Następnie Kamienna rzuciła się do zmasowanych ataków. W doliczonym czasie gry niemal cała jedenastka gospodarzy znalazła się w polu karnym Łukasza Herdy. Ten przechwycił piłkę wyrzucił ją pod nogi Babina, a Ukrainiec znalazł się sam na sam z bramkarzem ustalając wynik na 1:3. Neptun 3:1 pokonał w Brodach tamtejszą Kamienną.
Dobrych humorów nie mogą mieć fani w Radoszycach. Partyzant grał dziś źle, zwłaszcza przez pierwsze 45. minut. Gracze występujący w czarnych strojach rozpoczęli mecz ospale. Byli dużo wolniejsi od swoich rywali i kompletnie nieagresywni w swoich poczynaniach. Taka postawa musiała się zemścić. Już w 4. minucie Bartosz Sosiński wyprowadził Lubrzankę na prowadzenie. W 18. zaś wynik podwyższył najbardziej doświadczony gracz na boisku, kapitan ekipy z Kajetanowa Michał Bracha.
REKLAMADruga odsłona to zupełnie inna gra Partyzanta. Piłkarze Jarosława Komisarskiego wrócili do tego co prezentowali z Pogonią Staszów, czy ŁKS-em Łagów. Przez kolejne 45. minut absolutnie zdominowali przeciwnika. –„Sytuacje były, brakło po prostu szczęścia i zimnej krwi z przodu. Tak to myślę, że z przebiegu byliśmy znacznie lepsi. Lubrzanka się cofnęła i praktycznie z własnej połowy nie wychodziła. Jedyne co to mogli na kontry liczyć.” – mówi Jakub Jaśkiewicz, zawodnik Partyzanta.
Nadzieję w serca fanów z Radoszyc wlał Jakub Jaśkiewicz. W 85. minucie z rzutu wolnego precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza gości. Niestety mimo kolejnych ataków radoszyczanie nie zdołali już wyrównać i ostatecznie Lubrzanka pokonała Partyzanta 2:1. Ten mecz skomentował dla nas trener ekipy z Kajetanowa- „Jechaliśmy tutaj, nie ukrywam po trzy punkty. Wierzyłem w drużynę i nasze umiejętności. Przyjechaliśmy nie przegrać przede wszystkim. Taką taktykę przyjęliśmy na ten mecz, na grę obronną, defensywa i z kontry i akurat to nam się udało.” – mówi szkoleniowiec Krzysztof Stocki.
Kolejne spotkanie Partyzant zagra na wyjeździe z Naprzodem Jędrzejów, Neptun zaś w przyszłą niedzielę u siebie podejmie Zdrój Busko Zdrój.
Kamienna Brody – Neptun Końskie 1:3
Gole: Gardynik, Armata, Babin
Skład Neptuna: Herda, Sztandera, Prus-Niewiadomski, Majchrzak, Skalski, Gardynik (Pilarski), Niebudek, Szymkiewicz, Babin, Armata, Sroka (Pach, po 5. minutach kontuzjowanego Pacha zmienił Cieślik)
Partyzant Radoszyce – Lubrzanka Kajetanów 1:2
Gole: Lubrzanka – Sosiński, Bracha; Partyzant – Jaśkiewicz
Skład Partyzanta: M. Mazur, Zagdan, Stawiak, Miśtal, Paproś, T. Mazur, Opara, Jaśkiewicz, Gołuch (Nieszporek), Korol (Staciwa), Snoch
Galeria zdjęć: