Dzień Myśli Braterskiej to celebrowane przez wszystkich harcerzy i skautów z całego świata święto przypadające na 22 lutego. Dzień ten obchodzili także harcerze z 5 Koneckiego Szczepu Harcerskiego „Feniks”!
REKLAMA–„Corocznie harcerze, skauci z całego świata obchodzą Dzień Myśli Braterskiej. To jest święto harcerzy z całego świata. To taka pamiątka, ponieważ właśnie 22 lutego urodził się założyciel skautingu – Robert Baden-Powell. Właśnie z tej okazji co roku harcerze przypominają sobie o braterstwie, o tym co robimy dla świata, o tym, że chcemy zmieniać świat na lepsze, dobrze się bawić i mieć przyjaciół w tej swojej harcerskiej braci” – opowiadał nam podharcmistrz Piotr Rodzoch.
5 KSH „Feniks” składa się z czterech drużyn: gromady zuchowej „Szczerbatki”, drużyny harcerskiej, starszoharcerskiej oraz wędrowniczej. O tym, jak harcerze z „Piątki” uczcili ten dzień opowiedział nam phm. Piotr Rodzoch –„My postanowiliśmy się spotkać wszystkimi drużynami od najmłodszych – zuchów, którzy mają od 5 do 10 lat, do najstarszych – wędrowników, którzy mają nawet 21 lat, żeby razem pobyć ze sobą, powspominać o tym, co nas łączy i nawiązywać więzi przyjaźni” – tłumaczył nam Piotr Rodzoch.
REKLAMAPodczas wydarzenia wszyscy, niezależnie od wieku, świetnie się bawili. Brali udział w grach, zabawach integracyjnych, a także śpiewali piosenki harcerskie, przygotowywali różne scenki, a także przedstawiali swoje drużyny oraz opowiadali o swoich przygodach.
Czym dla harcerzy jest Dzień Myśli Braterskiej?
–„To taki dobry moment do rozpoczęcia naszej braterskiej działalności, żeby pomagać innym i nie robić tego tylko dzisiaj, tylko od tego dnia zacząć i robić to przez cały rok i tak naprawdę przez całe życie. Po prostu być dobrym dla innych ludzi” – drużynowy 5 Koneckiej Drużyny Starszoharcerskiej „Feniks”, Harcerz Orli Piotr Majewski.
–„To dzień, w którym łączymy się wszyscy razem. Dziś złączył się nasz szczep i spędzamy czas razem, wygłupiamy się, śpiewamy, gramy” – mówiła nam druhna Patrycja z 5 KDSH „Feniks”.
–„To takie przypomnienie, że to, co robimy w harcerstwie ma sens, że naprawdę robimy coś dobrego, i że mam tu wielu przyjaciół, na których mogę naprawdę liczyć” – mówił nam Piotr Rodzoch.
Harcerze tradycyjnie zakończyli wydarzenie uformowaniem kręgu oraz puszczeniem „iskierki”.
Zdjęcia: