Każdego roku przynajmniej trzykrotnie na naszych drogach zmagać się musimy z nadzwyczaj wzmożonym ruchem – przy okazji świąt Bożego Narodzenia, Wielkanocnych, a także Wszystkich Świętych. Powroty z nich to często droga przez mękę, choć w ostatnich dekadach nasza sieć drogowa przynajmniej na niektórych kierunkach uległa pewnej poprawie. O to, by nic nie stanęło nam na przeszkodzie zadbać należy nie tylko podczas wyjazdu, ale i przed jego rozpoczęciem.
REKLAMACzy jestem gotowy na dłuższą trasę?
REKLAMAWspółcześnie coraz mniej rodzin może cieszyć się faktem zamieszkiwania jednej okolicy. Zarówno burzliwe wydarzenia minionego wieku, jak i znacznie zwiększona współcześnie ruchliwość społeczna sprawiają, że aby móc się spotkać w większym gronie musimy nierzadko przebyć długą drogę.
Każda pora roku niesie ze sobą inne wyzwania. Jesienią doskwierać nam będzie chłodna, deszczowa pogoda i mrok, zimą wiele zależy od stopnia, w jakim lokalne służby w kolejnych powiatach uporają się z utrzymaniem dróg. Mogłoby się wydawać, że w okresie wielkanocnym warunki były najlepsze – słońce wstaje coraz wcześniej, a temperatura stopniowo rośnie. Także wówczas bywają jednak zaskakujące i zmienne, toteż co roku dochodzi do ok. 200-300 wypadków. W dodatku liczba zatrzymanych nietrzeźwych kierowców sięga zwykle ok. tysiąca – często są to osoby, które piły dzień wcześniej.
Przygotować się do wyjazdu warto więc niezależnie od okazji i pory roku. Drobne defekty będą wszak w długiej trasie jeszcze większym problemem i przyczyną opóźnień.
O tym, co warto sprawdzić, jeśli chodzi o stan techniczny samochodu, powszechnie wiadomo. Zwróćmy jednak baczną uwagę na elementy, które w trudnych warunkach, w jakie przypadają wszystkie nasze główne święta, mają szczególne znaczenie. Sprawne oświetlenie (przy okazji: czy nasze przednie klosze nie zmatowiały już zanadto? Może przyda się szybka renowacja?) i wycieraczki (warto przyjrzeć się, czy pióra nie zaczęły zostawiać smug) to podstawa. Nie mówiąc o wymienionym w odpowiednim momencie ogumieniu. Osobna sprawa to oczywiście planowanie trasy z uwzględnieniem niezbędnych przerw i możliwych z uwagi na większe natężenie ruchu opóźnień.
Pomyśl jeszcze zanim znowu napełnisz kieliszek
Nierzadko dużo większym kłopotem niż dojazd jest powrót, zwłaszcza, gdy mieliśmy sposobność zatrzymania się u najbliższych na dłużej. Podstawowym problemem jest zdolność do kierowania samochodem, co wymaga zarówno odpowiedniego wypoczęcia, jak i bycia zupełnie trzeźwym, czemu na przeszkodzie stają wciąż obecne wśród części z nas towarzyskie zwyczaje. Wielu boryka się więc z poważnym dylematem – rozpocząć powrót wcześniej pełen obaw co do swojego stanu, lub odczekać i utknąć następnie w korku. Samodzielna ocena swojej kondycji bywa trudna, zwłaszcza ze względu na fakt, że obniżenie zdolności do krytycyzmu następuje już przy 0.3 promila.
Sprawny alkomat, w jaki wyposażyć się można np. w sklepie Promil-Lab jest więc jedynym sposobem, na uzyskanie wiarygodnej odpowiedzi (pamiętajmy, by nie poprzestawać na jednym badaniu). Niezbędna jest przy tym oczywiście kalibracja alkomatu i przestrzeganie pozostałych zaleceń dotyczących użytkowania.
Choć liczba takich urządzeń w rękach nie tylko zawodowych kierowców rośnie, możemy się liczyć z tym, że z naszego będzie chciało skorzystać więcej osób – warto więc pomyśleć także o zapasie ustników. Nade wszystko jednak, nie należy po prostu tracić kontroli nad sposobem świętowania.