Po raz 28 konecki oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego zorganizował Konecki Maraton Pieszy na 50 kilometrów. To pierwsza tego typu impreza po przerwie spowodowanej epidemią. Na szlakach naszego powiatu pojawiło się 120 piechurów.
REKLAMA
–„Udało się. Jesteśmy pełni optymizmu. Już wystartowali uczestnicy 28 Koneckiego Maratonu na 50 kilometrów. Frekwencja dopisała, a formuła, którą zastosowaliśmy spowodowała, że nie było obaw i blisko 120 osób jest na trasie. Żeby nie dopuszczać do gromadzenia się osób, które przyjeżdżają z różnych stron: z województwa świętokrzyskiego, łódzkiego, mazowieckiego, wielkopolskiego, czy zachodniopomorskiego. By nie mieli bezpośredniego kontaktu ze sobą zastosowaliśmy indywidualną formułę startu. Uczestnicy o dowolnej wybranej godzinie od 7 do 10 startują na trasę maratonu” – opowiada nam Magdalena Weber, organizator z ramienia PTTK Końskie.
Maraton na 50 kilometrów to impreza wymagająca od piechurów sporej wytrzymałości. W tym roku maszerują oni w zmiennych warunkach atmosferycznych po szlakach gmin: Końskie i Stąporków –„Trasa ma charakter pętli z początkiem i końcem w Końskich. Starujemy spod biura przy ulicy Partyzantów i tutaj również uczestnicy docierają po zakończeniu. Najpierw korzystają z oznakowania ścieżki spacerowej po naszym mieście, z Zespołu Pałacowo-Parkowego, koło Kolegiaty, ul. Strażacką, Piłsudskiego docierają do obwodnicy, dalej do Technikum nr 1. Później wyznaczoną trasą przemieszczają się do Starego Młyna, gdzie łapią niebieski szlak i nim wędrują do Starej Kuźnicy i do Furmanowa. Tam z kolei wybierają czerwony szlak i wędrują do Czarnej, Wąsosza, aż do Piekła, a tam przy skałkach znowu przesiadają się na niebieski szlak i przez niebo przychodzą tutaj do Końskich” – opowiada nam Magdalena Weber.
Z uwagi na ograniczenia sanitarne nie przewidziano także tradycyjnego zakończenia. Natomiast każdy z piechurów otrzymuje na mecie przepiękny, żeliwny medal. Odbywa się tam także losowanie upominków.
Zdjęcia:
