REKLAMA

25 lat powiatu koneckiego. Rozmowa z pierwszym jego mieszkańcem

Powiat konecki w obecnej formie ma ledwie 25 lat (wcześniej istniał do 1975 kiedy to w wyniku reformy administracyjnej zlikwidowano wszystkie powiaty, ale miał inne granice). Podczas reformy administracyjnej na samym początku 1999 roku zawiązano tę jednostkę, w której skład wchodzi 8 gmin. Miało to miejsce o północy 1 stycznia. Ledwie 20 minut później na świat przyszedł pierwszy mieszkaniec „nowej” Konecczyzny, a był to Paweł Mijas. Porozmawialiśmy z nim w jubileusz ćwierćwiecza powiatu.

REKLAMA

REKLAMA

Pierwszy obywatel odtworzonej Konecczyzny mieszkał w naszym regionie dość krótko. Trochę czasu spędził za granicą, zawitał też w Warszawie. Jednak podjął decyzję o powrocie do swojej małej ojczyzny. Rozmowę z nim przeprowadził Piotr Malinowski.

Redakcja: Urodziłeś się chwilę po tym, jak oficjalnie administracyjnie odtworzono powiat konecki. Zostałeś więc uznany pierwszym mieszkańcem urodzonym w naszym regionie. Jak się z tym czujesz? Czy jesteś przywiązany do Konecczyzny?

Paweł Mijas: Czasem zdarza mi się o tym zapomnieć że mam ten przysłowiowy numerek „01”, jednak mój dziadek, który sam pracował w starostwie powiatu koneckiego, dobrze mi o tym przypomina. Samo starostwo, jak i jego włodarze, również na przestrzeni lat zapraszali mnie do siebie, żeby dowiedzieć się co słychać u pierwszego obywatela powiatu koneckiego. To na pewno zbudowało we mnie większe przywiązanie do regionu z którego pochodzę.

R: Jak wspominasz swoje dziecięce lata w Końskich?

P. Mijas: Moje dziecięce lata w Końskich skończyły się gdy miałem 7 lat. Wraz z rodziną wyjechaliśmy do Danii, gdzie kontynuowałem naukę, żyłem i rozwijałem się sportowo. Tamtego dnia pamiętam, że było mi strasznie żal opuszczać Polskę, ale z perspektywy lat wiem, że była to świetna decyzja, która zmieniła moje postrzeganie świata. Przez całe dzieciństwo i aż do momentu mojego powrotu do Polski przyjazdy i powroty w te strony były najszczęśliwszymi dniami w roku – gdy mogłem spotkać moich dawnych kolegów i koleżanki.

Paweł Mijas – pierwszy obywatel odtworzonego powiatu koneckiego | Fot. archiwum prywatne P. Mijasa

R: Co myślisz o zmianach, jakie zaszły w naszym powiecie na przestrzeni lat?

P. Mijas: W moim odczuciu powiat konecki idzie w dobrym kierunku, mimo wielu polaryzujących zmian, jak nasz Skwerek przy parafii św. Mikołaja, uważam że zmiana ta utworzyła możliwości do wykorzystywania tej przestrzeni. Ogródki restauracyjne czy chociażby Jarmark Świąteczny świetnie pokazują jak wpływa to na rozwój biznesu i kultury w naszym mieście.

R: Przez jakiś czas mieszkałeś w Warszawie, zakładam, że na czas studiów, ale podobno zamierzasz wrócić w nasze strony. Co o tym zdecydowało? Czy chciałbyś zamieszkać na stałe na konecczyźnie?

P: Tak, zaraz po maturze wyjechałem do Warszawy, z początku z zamiarem studiowania, jednak jeszcze przed rozpoczęciem roku studenckiego zostałem zatrudniony w Microsofcie właśnie w Warszawie. Tam zrozumiałem, że studia w moim przypadku nie będą odpowiednią drogą. Nie w wieku 19 lat. Skupiłem się na kursach, które rozwijały moje zainteresowania, na pracy, w której dobrze się odnajdywałem. To dało mi możliwość usamodzielnienia finansowego i podejmowania własnych decyzji. Jedną z tych decyzji, po kilku latach, jest właśnie powrót do Końskich i budowa własnego domu. Co już w zasadzie się dzieje. Na chwilę obecną to jest mój cel w życiu.

Paweł w dzieciństwie | Fot. archiwum prywatne P. Mijasa

R: Czym się obecnie zajmujesz w życiu lub czym chciałbyś się zająć?

P: Obecnie jestem logistykiem w Siemensie, cały czas do mojej pracy wykorzystuję język duński, którego nauczyłem się jako dziecko. Jest to niezmiernie atrakcyjny atut na rynku pracy. Moja firma pozwala mi na całkowicie zdalną pracę, co właśnie jest świetnym argumentem, aby robić to z własnego domu w swojej małej ojczyźnie. Co do moich celów zawodowych – od zawsze lubiłem udzielać się społecznie, politycznie. Już w szkole średniej byłem przewodniczącym szkoły. Skromna rola, która pozwoliła mi mimo wszystko przyjrzeć się działaniom władz koneckich. I to właśnie w tę stronę będę kierował swoje kroki. Po moim ostatecznym powrocie planuję ulokować swoje siły właśnie w tych tematach. Myślę, że mam pewne świeże spojrzenie, które można wykorzystać w naszym regionie.

R: Czego życzysz sobie na 25. urodziny i jakie masz oczekiwania wobec powiatu koneckiego?

P. Mijas: Życzę, zarówno sobie jak i powiatowi koneckiemu, żebyśmy się ciągle rozwijali.

REKLAMA

Dodaj komentarz