Zagrożenie, jakie niesie za sobą rozprzestrzeniający się koronawirus jest coraz większe. Oczywistym jest, że w takiej sytuacji służba zdrowia w całym kraju ma coraz więcej obowiązków. Ruszyła więc ogólnopolska akcja #PosiłekDlaLekarza, w ramach której pracownicy służby zdrowia otrzymują za darmo posiłki z lokalnych gastronomii. Sponsoruje je każdy, kto dołoży swoją cegiełkę do zrzutki, którą znajdziecie TUTAJ. W powiecie koneckim akcja także spotkała się z pozytywnym odzewem i kilku przedsiębiorców postanowiło zgłosić swoje restauracje do udziału w akcji.
REKLAMA–„Epidemia koronawirusa wpływa na wszystkie dziedziny naszego życia. Jednak najbardziej dotyczy ona służby zdrowia, która znajduje się na pierwszym froncie walki z chorobą […] Chcąc jak najbardziej odciążyć lekarzy, pielęgniarki, załogi karetek i wszystkich innych zatrudnionych w placówkach medycznych – i pozwolić skupić im się na walce z chorobą – chcemy zaoferować im darmowe posiłki z lokalnych restauracji” – czytamy na stronie zbiórki.
Obecnie zbiórkę wsparło już niemal 9000 osób, które przekazały na szczytny cel łącznie ponad 450 tysięcy złotych! Z Końskich do akcji zgłoszenia wysłały już Piecownia, 2w1 Cafe Benz oraz JupiDiet. Zapraszamy wszystkich restauratorów z powiatu koneckiego, którzy chcą przyłączyć się do szlachetnej akcji do wypełnienia formularza zgłoszeniowego – TUTAJ. Szczegółowe wymagania, jakie musi spełniać lokal znajdziecie na stronie zbiórki – TUTAJ.
REKLAMA
Szczerze mówiąc, czekam na ogólnopolską akcję dofinansowania posiłków dla pacjentów. W polskich szpitalach nadal na śniadanie i kolację są 3 kromki suchego chleba i 1/3 czegoś, co udaje serek topiony + plasterek pomidora. To prawda, szpital to nie restauracja, ale choremu należy się szczególna troska; także b. dobry posiłek dla wzmocnienia. Widziałem w szpitalach uwłaczające godności pacjenta walki o pierwszeństwo przy wazie, by złowić z wody nazywanej zupą jak najwięcej ziemniaków, czy makaronu. Mógłbym tak snuć wiele opowieści o niegodziwym postępowaniu, których byłem świadkiem, przy żywieniu pacjentów. Dlatego tak zabolała mnie ta „akcja” żywienia lekarzy zarabiających kilka, kilkanaście tysięcy na miesiąc.