Przyglądamy się kolejnym oświadczeniom majątkowym publikowanym przez włodarzy z naszego regionu. Dziś sprawdzamy majątki burmistrzów Radoszyc i Stąporkowa oraz wójtów Smykowa i Fałkowa.
REKLAMABurmistrz miasta i gminy Stąporków Dorota Łukomska ma zgromadzone 2 tysiące złotych. Posiada dwa mieszkania o łącznej wartości 420 tysięcy złotych, a na jedno z nich ma kredyt wynoszący 100 tysięcy złotych – do spłaty pozostało jej nieco ponad 30 tysięcy złotych. Posiada także działkę wycenioną na 20 tysięcy złotych. Jej dochód z tytułu zatrudnienia wyniósł nieco ponad 129 tysięcy 700 złotych.
Burmistrz miasta i gminy Radoszyce Michał Pękala zgromadził 4 tysiące złotych oszczędności. Posiada dwa mieszkania o łącznej wartości 460 tysięcy złotych. Ma również dwa grunty rolne wycenione łącznie na 31 tysięcy złotych. Burmistrz Pękala z tytułu pracy w Urzędzie Miasta i Gminy osiągnął przychód wynoszący nieco ponad 142 tysiące złotych. Z darowizny od rodziny pozyskał 17 tysięcy złotych. Jeździ citroenem C5. Burmistrz Pękala ma do spłaty dwa kredyty – przeszło 32 tysiące franków szwajcarskich oraz blisko 250 tysięcy złotych.
REKLAMAWójt gminy Smyków Jarosław Pawelec ma 7,5 tysiąca złotych oszczędności. Posiada dwa mieszkania o łącznej wartości 410 tysięcy złotych. Z tytułu zatrudnienia otrzymał 118 tysięcy 331 złotych, a z tytułu najmu jednego z mieszkań 11 400 złotych. Jeździ Hyundaiem Tucsonem. Ma do spłaty trzy kredyty na łączną kwotę ponad 400 tysięcy złotych.
Wójt gminy Fałków Henryk Konieczny zgromadził ponad 78 tysięcy złotych i 2450 euro oszczędności. Ma dom wyceniony na 180 tysięcy złotych oraz grunty o wartości 240 tysięcy złotych. Henryk Konieczny z tytułu działalności gospodarstwa rolnego zarobił ponad 9800 złotych. Posiada także budynek gospodarczy i działkę siedliskową o łącznej wartości 47 tysięcy złotych. Wójt Konieczny jeździ Toyotą Verso. Z tytułu zatrudnienia w ubiegłym roku osiągnął nieco ponad 132 tysiące złotych.
Proszę wyobrazić sobie, że ktoś stwarza dowolne stacjonarne zagrożenie bezpieczeństwa dla ruchu drogowwgo. Kierowca nie mogący go uniknąć usuwa je z drogi, na co przedstawiciel służby drogowej grozi mu wezwaniem policji i żąda zaprzestania tej czynności.
Czy w takiej sytuacji policja na ewentualne zgłoszenie zareagowałaby krokami przeciwko kierowcy? Czy służba drogowa ma w swych obowiązkach utrzymywanie bezpośrednich zagrożeń dla ludzkiego bezpieczeństwa?
Odpowiedź wydaje się oczywista, że nie.
W realiach tzw. kultury przestępczej priorytetem są interesy. Zaangażowanie policji w jej ochronę jest utarte w świadomości jej uczestników. Samo to jest wystarczającym dowodem istnienia korupcji. Jeżeli pracownik każdej ze służb publicznych grozi osobie za usuwanie bezpośredniego dla niej fizycznego zagrożenia bezpieczeństwa, którego zaistnienie jest w gestii tej służby, mamy wystarczający dowód korupcji.
A to zdarzenie miało miejsce dziś przeciwko mojemu bezpieczeństwu. Każda instytucja odpowiedzialna w powiecie koneckim za bezpieczeństwo w ruchu drogowym jest tym samym podejrzana. Włączając w to struktury samorządowe powiatu, albowiem dotyczy osoby przebywającej na jego terenie.
Szanowny Panie Redaktorze.Proszę nie nadużywać słowa „włodarz” ponieważ odnoszę wrażenie że nie zna Pan jego znaczenia.
Sugeruję używać słów „burmistrz”,”władze samorządowe”,itp
Pozdrawiam