REKLAMA

Jarmark ruszył. Zawiodła… pogoda [wideo, zdjęcia]

Około 30 stoisk, malowanie pisanek, prezentacja swojskich wielkanocnych wyrobów i niestety rzęsisty deszcz. Tak wyglądał pierwszy dzień Jarmarku Wielkanocnego w Końskich.

REKLAMA

Od rana wydarzenie zapowiadało się dobrze. Kiedy tylko zaświeciło słońce przy kramach pojawiały się dziesiątki mieszkańców powiatu koneckiego. O tym co zaplanowano podczas jarmarku opowiedział nam burmistrz Końskich:

„Od czasu kiedy poddaliśmy rynek rewitalizacji wszystko mamy po raz pierwszy. Mieliśmy pierwszy jarmark bożonarodzeniowy, który cieszył się dużym powodzeniem, dzisiaj mamy pierwszy jarmark wielkanocny i mam nadzieję, że spotka się on z podobnym przyjęciem wśród tych, którzy mają coś ciekawego do sprzedania, którzy chcieliby coś fajnego kupić i że spotkają się tu wszyscy – nie tylko po to by coś kupić, ale by spotykając się powiedzieć sobie: wesołego Alleluja […] W niedzielę mamy rozstrzygnięcie konkursu na najpiękniejszą pannę wielkanocną. One były składane do Domu Kultury do czwartku, a w piątek obradowało jury, które mam nadzieję, że sumiennie przygotowało ocenę tych kilkudziesięciu palm. Po mszy o godzinie 11, przed sumą, będzie rozstrzygnięcie i ogłoszenie wyników. W poniedziałek zapraszamy na koncert Szkoły Muzycznej o godzinie 17:00 – w zależności od pogody będzie on tutaj na płycie rynku lub w Kolegiacie św. Mikołaja”  – mówił nam włodarz.

REKLAMA

Główną atrakcją soboty był konkurs malowania pisanek, a także prezentacja tworzenia ich jedną z tradycyjnych metod

„Przedstawiam Państwu pisankę wykonywaną technika batikową, czyli woskiem pszczelim po jajku, robione to jest specjalnym pisakiem, ze specjalną tulejką gdzie gromadzi się wosk. Wosk nakładamy pisakiem na jajko. Ono jest w stanie surowym przed farbowaniem, po farbowaniu wzór woskowy się wyciera specjalną bawełnianą ściereczką, po czym w miejsce wzoru mamy biały szlaczek, a po wycieraniu wosku nabłyszczamy skorupkę by się nie wycierała. Technika jest tradycyjna. Ja jestem czwartym pokoleniem, które ciągnie tę tradycję. Pochodzę z regionu opoczyńskiego i stąd przywiozłam tutaj tę technikę” – opowiada Marta Pokora z Koła Gospodyń Wiejskich Piła-Szabelnia.

Malowały dzieci, gospodynie, ale i przedstawiciele samorządu. Wszyscy cieszyli się dobrą atmosferą.

Niestety dobra frekwencja podczas wydarzenia zakończyła się wraz z nadejściem rzęsistego deszczu. Oby w niedzielę, poniedziałek i wtorek dla organizatorów i przede wszystkim dla wystawców zaświeciło słońce!

Zdjęcia (MGDK Końskie):

REKLAMA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *