We wtorek, po południu, między Gatnikami a Sielpią doszło do zdarzenia drogowego. Nieodpowiedzialny kierowca Mercedesa wyprzedzał Forda bez wcześniejszego sprawdzenia przeciwnego pasa, po czym zepchnął wyprzedzane auto do rowu.
REKLAMA

fot. Koneckie Patrole
– „Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że w miejscowości Gatniki, trasa W 728, kierujący pojazdem marki Mercedes, jadąc w kierunku Sielpi, nie upewnił się co do możliwości bezpiecznego wykonania manewru wyprzedzania pojazdu marki Skoda Fabia, a następnie, chcąc uniknąć zderzenia z jadącym z naprzeciwka innym pojazdem, doprowadził do zderzenia z wyprzedzaną Skodą, której kierujący wjechał do rowu, gdzie dachował. Uczestnicy zdarzenia trzeźwi. Nikt nie wymagał hospitalizacji” – informuje mł. asp. Marta Przygodzka, oficer prasowy KPP Końskie.
REKLAMA











Wyprzedzał Forda czy Skodę? 2 różne marki podane w 2 akapitach.
On wyprzedzał forda a skoda wyprzedzała jego. Nie spojrzał w lewe lusterko podczas wykonywania manewru
Na podstawie opisanego zdarzenia, w którym kierujący pojazdem podjął manewr wyprzedzania Forda bez wcześniejszego sprawdzenia sytuacji na przeciwnym pasie ruchu, a następnie doprowadził do zepchnięcia wyprzedzanego pojazdu do rowu, należy jednoznacznie stwierdzić, że doszło do poważnego naruszenia zasad ruchu drogowego.
Zgodnie z art. 24 ustawy Prawo o ruchu drogowym, wyprzedzanie powinno odbywać się wyłącznie przy zachowaniu szczególnej ostrożności oraz po upewnieniu się, że manewr ten nie zagraża bezpieczeństwu innych uczestników ruchu. W opisywanej sytuacji kierujący nie tylko zaniechał obowiązku oceny warunków panujących na drodze, ale również wymusił pierwszeństwo i doprowadził do zepchnięcia pojazdu wyprzedzanego z pasa ruchu, co może być zakwalifikowane jako czyn o znamionach wykroczenia, a nawet przestępstwa z art. 86 § 1 Kodeksu wykroczeń (spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym), a w skrajnych przypadkach – art. 177 § 1 Kodeksu karnego (spowodowanie wypadku).
Tego rodzaju manewr świadczy o rażącej nieostrożności, braku umiejętności oceny sytuacji drogowej i stwarza bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia uczestników ruchu. Z punktu widzenia praktyki szkoleniowej oraz analizy wypadków drogowych, jest to klasyczny przykład agresywnego i nieprzewidywalnego zachowania za kierownicą.
Manewr został przeprowadzony w sposób sprzeczny z przepisami i zasadami bezpiecznej jazdy. Działanie kierującego należy uznać za wyjątkowo niebezpieczne, a jego konsekwencje – zarówno prawne, jak i potencjalnie zdrowotne – powinny zostać ocenione przez właściwe organy ścigania oraz sąd.
Piszcie w takich sprawach troszkę konkretniej te artykuły, tak żeby było wiadomo czyja to wina. I że nie wolno takich zachowań tolerować.
A nie że trzeźwy, że nie upewnił się, chciał uniknąć. Po prostu bohater się znalazł.
Niekoniecznie agresja. Mógł wyczuć już wyprzedzając, że auto nie da rady. Wycofał się żeby uniknąć czołówki.
Tak się wycofał, że niewinny człowiek miał dachowanie. Idiota z kompleksami, nic więcej.
Ubliżaniem nie poznasz prawdy. Kwestia twoich priorytetów.