Za nami pierwszy sezon letni nad zalewem Antoniów. Już w pierwszym roku miejsce to ściągało wielu mieszkańców oraz turystów w celach wypoczynkowych (WIDEO). Gmina Radoszyce ma już wiele planów inwestycyjnych, które uatrakcyjnią pobyt nad zalewem. Udało nam się porozmawiać z burmistrzem miasta i gminy Michałem Pękalą o podsumowaniu sezonu letniego, jak również o dalszych planach na to miejsce.
REKLAMAtkn24.pl: Zaskoczyła nas frekwencja podczas pierwszego sezonu nad zalewem w Radoszycach. Jak burmistrz podsumuje ten okres?
Michał Pękala: „My też nie spodziewaliśmy się takiej dużej frekwencji. Chciałbym podkreślić, że warto marzyć, bo jeszcze kilka lat temu jak mówiliśmy, że będziemy dążyć do powstania tego zalewu w Radoszycach większość mieszkańców i zaprzyjaźnionych włodarzy mówiła nam, że ten zalew nigdy nie powstanie. Przypominali nam, że ta historia trwa ponad 30 lat. Zdecydowaliśmy się na ten krok. Krok, który nie był łatwy. Były też ciernie po drodze, ale po tym sezonie okazuje się, że warto było marzyć, żeby ten zalew powstał. Bo to nie tylko trzy aspekty, czyli retencji, rekreacji, podniesienia wód podziemnych, które skutkuje tym, że w naszych studniach i dookoła zalewu na pewno nie zabraknie wody w kranie, ale po tym sezonie możemy śmiało powiedzieć, że zrodził nam się następny punkt naszego zalewu – strefa ekonomiczna o profilu turystycznym. Już w tej chwili pod kątem dochodów i wydatków prawie nam się to sumowało, bo w tym sezonie mieliśmy kilkanaście umów dzierżawy podpisanych, oczywiście były też wydatki, ale w tej chwili widzimy, że jest duże zainteresowanie, żeby były inwestycje na poczet następnych lat”
REKLAMAtkn24.pl: W tym pierwszym sezonie zakładaliście, że przychodów nie będzie w ogóle?
M. Pękala: „Tak, przede wszystkim nie mamy jeszcze naszego zalewu uzbrojonego. Przy okazji COVID-u, który mocno zminimalizował chęci inwestorskie na zainwestowanie w naszym zalewie, bo wszystkie umowy, które podpisywaliśmy to był przełom kwietnia/maja. Inwestorzy, którzy się do nas zgłosili też zastanawiali się co będzie, jeśli cały czas mieliśmy zagrożenie COVID-owe”
tkn24.pl: Czy ilość turystów była zadowalająca?
M. Pękala: „Już w tej chwili mogę powiedzieć, że liczba odwiedzających na naszym zalewie przekroczyła wszelkie nasze optymistyczne wyobrażenia. Było naprawdę wielu zwiedzających, mieliśmy także wiele pozytywnych informacji – że na naszym zalewie jest czysta woda, jest czysto, pięknie, że można nasz zalew odwiedzać. Z turystów, którzy nas odwiedzali praktycznie wszyscy powiedzieli, że tu wrócą”
tkn24.pl: Dlatego są plany na rozwój tego miejsca. Jakie inwestycje chcecie zrealizować?
M. Pękala: „Chcemy corocznie rozwijać to nasze miejsce. W piątek zaproponowaliśmy i przedstawiliśmy Radzie Gminy inwestycje 3-letnie. Te inwestycje to wykonanie przyłączy energetycznych, które w jakiejś części jest już wykonane, ale idzie za tym oświetlenie naszego zalewu. Chcemy doświetlić nasze ścieżki rowerowe, żeby nasi mieszkańcy mogli ich używać po zmroku. Chcieliśmy też wykonać przyłącze wodociągowe, utwardzić i poszerzyć nasze parkingi. Będziemy to realizować wspólnie z radą przy pomocy środków zewnętrznych, będziemy się starać o takie środki, natomiast jest druga płaszczyzna – współpraca z przedsiębiorcami. Pojawiło się tu wiele pytań w stosunku do zainwestowania w naszym zalewie. W tej chwili będziemy realizować taki prospekt inwestycyjny i będziemy zachęcać inwestorów w naszym zalewie. Chcemy, żeby wybudować domki, restauracje, żeby nasz zalew zaczął coraz bardziej żyć”
tkn24.pl: Zamierzacie sprzedawać grunty przy zalewie inwestorom?
M. Pękala: „Chociaż mamy możliwość odsprzedaży jakiejś części gruntów nie chcemy korzystać ze zbywania się ich. Sprzedać zawsze można, natomiast chcemy iść w kierunku dzierżawy. Nie jest on atrakcyjnym kierunkiem przy pozyskiwaniu inwestorów, bo kto chce zainwestować grube pieniądze na naszym zalewie też chciałby mieć ustabilizowaną sytuację pod kątem własności. Jako burmistrz miasta i gminy Radoszyce uważam, radni też to uważają, że zbywanie nie jest czymś, co powinno się odbywać na naszym zalewie, a chcemy iść w kierunku dzierżawy i ten kierunek dzierżawy na dobry początek chcemy zaproponować naszym wspólnym inwestorom, którzy chcą zacząć te inwestycje od roku następnego”
tkn24.pl: Możemy więc zaprosić na następny sezon nad zalew Antoniów.
M. Pękala: „Co roku będziemy zapraszać naszych mieszkańców, jak i turystów, którzy odwiedzają nasz zalew. A ja mogę obiecać, że nasz zalew z roku na rok będzie piękniał!”
tkn24.pl: Dziękujemy za rozmowę.