Do wtorku w gminie Końskie wydano 470 numerów PESEL dla uchodźców wojennych z Ukrainy. Średnio UMiG jest w stanie obsłużyć w tym zakresie około stu osób dziennie. Wiemy też, że pierwsze ukraińskie dzieci trafiły do koneckich szkół. Najwięcej do podstawówki w Dziebałtowie, gdzie uczy się już przeszło 20 młodych Ukraińców.
REKLAMA–„Cała akcja wydawania numerów PESEL zaczęła się od środy, więc poniedziałek był czwartym dniem jej prowadzenia. Mamy więc ponad sto numerów PESEL dziennie i mówimy tutaj tylko o załatwionych pozytywnie wnioskach uchodźców z Ukrainy, bo obok nich swoje sprawy ciągle załatwiają nasi mieszkańcy […] To trudne zadanie i spory sukces, bo wnioski wypełniane są obcym dla nas alfabetem to trzeba transliterować i wprowadzać dalej do systemu komputerowego. Prace przygotowawcze odbywają się częściowo poza urzędem – wypełnianie wniosków w ośrodkach, fotografie, które zleca gmina, to nam przyspiesza te prace” – mówi Krzysztof Obratański, burmistrz miasta i gminy Końskie.
Co ważne: PESELE nie muszą być wydawane w urzędach gminy, na której terenie przebywa dany uchodźca. By przyspieszyć procedurę i nie blokować tylko jednego urzędu Ukraińcy z Sielpi mogą wnioski składać np. w Radoszycach czy Rudzie Malenieckiej –„Na przykład gmina Radoszyce zdecydowała się uruchomić specjalny transport i część uchodźców może składać wnioski tam. Ja taką prośbę skierowałem też do innych kolegów samorządowców. Sam PESEL jest odmiejscowiony, więc nawet jeśli ktoś mieszka w gminie Końskie to nie musi tu starać się o jego nadanie. Może to zrobić w Smykowie, Rudzie Malenieckiej, czy Gowarczowie i wydaje mi się, że to jest dobry kierunek. Zwłaszcza, że ten numer otwiera kluczowe rzeczy jeśli chodzi o doraźne funkcjonowanie uchodźców – możliwość ubiegania się o pieniądze na start 500+, możliwość zapisania się do szkół i przedszkoli” – dodaje Obratański.
REKLAMAUchodźcy z ośrodków w Sielpi, czy z Modliszewic mogą liczyć na transport zarówno do Urzędu, jak i zasponsorowanego przez gminę fotografa. Natomiast Ci, którzy mieszkają u polskich rodzin, czy wynajmują mieszkania zazwyczaj docierają do UMiG sami.
Na tę chwilę nie wiadomo ilu dokładnie uchodźców przebywa w naszym regionie. Znane są dane z ośrodków, do których kieruje Urząd Wojewódzki, jednak nie ma żadnych miarodajnych szacunków co do tego ile osób z Ukrainy gości u konecczan, czy znalazło jakieś mieszkania na własną rękę.
Kolejne ważne zagadnienie, którym zajmują się obecnie samorządy to organizacja czasu dzieci. To podstawówek w gminie Końskie zapisywani są już pierwsi uczniowie –„Tylko na Sielpi mamy 203 dzieci w wieku od 1,5 roku do 15 roku życia, więc takich które mogą trafić do przedszkoli lub do szkół podstawowych. Z jednej strony mamy świadomość, że rząd ukraiński uruchomił platformę cyfrową dającą możliwość nauki zdalnej w szkole ukraińskiej. Jest tylko kwestia uzbrojenia technicznego i tutaj jeśli będą wnioski o pomoc to będziemy ją świadczyć: zarówno sprzętową, jak i w dostępie do internetu […] Druga rzecz to kwestia zapisu do polskich szkół i polskich przedszkoli. W tej chwili mamy już sporą grupę dzieci, które są w polskich szkołach i polskich przedszkolach. Najliczniejszą grupę stanowią dzieci zapisane do szkoły w Dziebałtowie – to 22 dzieci w różnych klasach. Zadziałała tutaj naturalna bliskość Sielpi. Łącznie mamy ponad 50 dzieci zapisanych do naszych szkół i przedszkoli„ – mówi nam burmistrz Obratański.
Wydaje się, że mniej przybyło do nas nastolatków, którzy byliby zainteresowani edukacją w szkołach średnich –„W naszych szkołach to kilka osób i są dla nich organizowane dodatkowe zajęcia z języka polskiego, chociaż jest też przypadek ucznia, który dobrze mówi w naszym języku. Oczywiście jesteśmy otwarci na przyjęcia uczniów z Ukrainy, jeżeli będą zapytania i zainteresowani” – informuje nas Krzysztof Stachera, naczelnik Wydziału Oświaty w Starostwie Powiatowym w Końskich.