Dziesiątki wyjazdów przez cały weekend zaliczyły jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych. Mnóstwo pracy mieli też strażacy zawodowcy. W całym powiecie od czwartku płonęły lasy. To wina suszy.
REKLAMAW lesie pomiędzy Smarkowem a miejscowością Piasek w gminie Stąporków ogień pierwszy raz pojawił się w czwartek późnym wieczorem. Płonął tam młodnik i poszycie leśne, a ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Kilka jednostek pracujących na miejscu zdołało go opanować, ale na niezbyt długo. Już w piątek nad ranem ten sam las ponownie zaczął płonąć, a sytuacja ta powtarzała się przez cały weekend jeszcze trzykrotnie – do opanowania żywiołu potrzebne było użycie samolotów gaśniczych. W tym przypadku są podejrzenia, że oprócz suszy do pożarów przyczynić mógł się podpalacz.
Do dużego pożaru poszycia leśnego oraz młodego lasu doszło także w okolicach miejscowości Wąsosz i Skórnice w gminie Fałków w ostatni piątek. Na miejscu pojawiło się wiele jednostek, a samolot gaśniczy dokonywał zrzutów wody na pożarzysko.
REKLAMAKolejne pożary wybuchały na terenie niemal całego powiatu. Strażacy musieli interweniować w takich miejscowościach jak: Mularzów, Sęp, Czermno, Wólka, Nowy Kazanów, Przybyszowy, Matyniów, Czarna, Słupia. W sumie w wyniku niszczycielskiego działania żywiołu w ten weekend spaliło się kilka hektarów poszycia leśnego i setki drzew. Strażacy zawodowcy do tego typu zdarzeń wyjeżdżali niemal 20 razy.
Jak informują strażacy takie nagromadzenie pożarów to wynik nie tylko suszy, ale i ludzkiej nieodpowiedzialności. Jeden niedopałek papierosa, czy jedna butelka pozostawione na tak suchym terenie mogą wywołać zapłon. Razem z naszymi druhami apelujemy zatem o uważne korzystanie z lasów.
Zdjęcia (OSP Kozia Wola):