Wczoraj na zbiorniku wodnym w Sielpi w godzinach nocnych miała miejsce akcja poszukiwawcza osoby, która zdaniem świadków po dłuższym czasie od wejścia nie wychodziła z wody. Po ponad godzinie 33-letni mężczyzna odnalazł się na brzegu i oświadczył, że przez ten czas po prostu spał na wyspie. Był on pod wpływem alkoholu.
REKLAMAAkcja strażaków polegała na zwodowaniu łodzi i przeszukaniu za pomocą kotwic zbiornika wodnego w miejscu, w którym mężczyzna wchodził do wody, jak również plaży i okolicy ponieważ nie wiadomo było czy osoba pozostała w wodzie, czy wyszła na ląd oddalając się w nieznanym kierunku.
REKLAMAZ informacji przekazanych przez oficera prasowego Państwowej Straży Pożarnej, starszego kapitana Mariusza Czapelskiego wynika, że po około półtorej godziny prowadzonych działań mężczyzna wyszedł z wody, nie miał żadnych obrażeń. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że oświadczył, iż spał na wyspie, na którą popłynął po tym jak założył się z bratem. Jak poinformowali nas przedstawiciele Komendy Powiatowej Policji w Końskich 33-letni mężczyzna to mieszkaniec powiatu włoszczowskiego i w trakcie wylegitymowania był pod wpływem alkoholu. Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.
W akcji udział brały: JRG Końskie, OSP KSRG Ruda Maleniecka, OSP Dziebałtów.
Mężczyźnie grozi kara grzywny do 500 złotych z art. 54 kodeksu wykroczeń, czyli za wejście do wody pod wpływem alkoholu.
Zdjęcia (OSP KSRG Ruda Maleniecka):